Jest nowy rok 2024 i króluje telewizja cyfrowa oraz streaming. Użytkownicy zaczynają zwracać się ku 5G, a także satelitarnemu Internetowi od operatorów Starlink czy OneWeb. Wszyscy zapomnieli o wielu sprzętach służących do odbioru i dekodowania telewizji. Część użytkowników już nie wie, co to jest parabola, nie mówiąc o tym, co to antena satelitarna, bo telewizję mają z komórki lub po światłowodzie. Kto pamięta dekoder Syster na kluczyk dla polskiego CANAL+ lub niemieckiej Premiere, D2-MAC/EuroCrypt, VideoCrypt lub polaryzator mechaniczny/ magnetyczny? Postanowiliśmy nieco wrócić do historii przekazu satelitarnego.
Prosimy o wyłączenie blokowania reklam i odświeżenie strony.
5. Polaryzator mechaniczny
Na początku telewizji analogowej, jeszcze przy paśmie C (4 GHz), a potem jakby naturalnie przeniesionym do pasma Ku (11-12 GHz), była potrzeba zmiany polaryzacji z poziomej (H) na pionową (V). Na początku wykorzystywano więc polaryzator mechaniczny, który mocowano do zwykłego, starego typu LNB bez feedhorna (sprzedano osobno). To polaryzator mechanicznie (co było zawodne - szczególnie po jakimś czasie) zmieniał polaryzację. Polaryzator mechaniczny to był kolejny kabel 3-żyłowy oprócz kabla koncentrycznego, który trzeba było pociągnąć do analogowego odbiornika satelitarnego i odpowiednio podłączyć, aby działał.
Z czasem polaryzator mechaniczny został zastąpiony przez polaryzator magnetyczny (tylko 2 kable), a potem na rynek weszły pierwsze zintegrowane konwertery Universal LNB z promiennikiem i nie trzeba było już stosować żadnych polaryzatorów. Po wejściu cyfrowej telewizji wszyscy zapomnieli o polaryzatorach mechanicznych.
6. Polaryzator magnetyczny
Polaryzator magnetyczny (ferromagnetyczny) zastąpił ten mechaniczny, który był dość krótko na rynku. Polaryzator magnetyczny to rdzeń ferrytowy o odpowiednim kształcie - na tulei nawinięta cewka. Polaryzator magnetyczny był wygodniejszy, ale te 2 kabelki powodowały liczne usterki. Do tego wątpliwe było czasami samo połączenie konwertera z polaryzatorem i promiennikiem (parabola lub offset), bo zawsze mogła tam dostać się woda. Trzeba było umieć ustawić odpowiedni kąt skręcenia takiego zestawu: polaryzator + LNB.
Na starszych antenach offsetowych jeszcze spotyka się takie długie „tubki", składające się z promiennika + polaryzatora magnetycznego i długiego konwertera. Jeśli zepsuł się polaryzator magnetyczny, to zwykle była tylko jedna polaryzacja. Wystarczyło sprawdzić oporność i czy przypadkiem nie ma przejścia na masę. To były najczęstsze uszkodzenie tego typu polaryzatorów magnetycznych.