Prosimy o wyłączenie blokowania reklam i odświeżenie strony.
Kanał CNN zauważa, że same podróże lotnicze nie zostały dotknięte cyberatakami hakerów z Rosji, ale problemy dotknęły pasażerów poszukujących informacji o lotach. W szczególności ataki hakerów były przedmiotem ataków na międzynarodowe lotnisko
Hartsfield-Jackson w Atlancie (to największe lotnisko na świecie) i międzynarodowe
lotnisko w Los Angeles.
- Oczywiście śledzimy to i nie ma obaw, że operacje zostaną zakłócone
– powiedział Kiersten Todt, szef sztabu amerykańskiej Agencji Bezpieczeństwa Cyberbezpieczeństwa i Infrastruktury (CISA) w poniedziałek 10 października na konferencji poświęconej bezpieczeństwu w Sea Island w stanie Georgia.
W zeszłym tygodniu Killnet przyznał się do ataku DDoS na strony internetowe rządu USA.
Grupa jest również oskarżana o krótkie zablokowanie strony internetowej Kongresu USA w lipcu oraz cyberataki na litewskie organizacje po tym, jak Litwa zablokowała w czerwcu dostawy towarów do Kaliningradu. Trzeba przyznać, że
„takie ataki wyglądają na zwykłą dziecinadę" i wśród hakerów powinny być uznawane za ośmieszające samych hakerów, tym bardziej, gdy robią to Rosjanie.
Rodzaj cyberataku wykorzystywanego przez Killnet jest znany jako atak DDoS, w którym hakerzy w prymitywny sposób zalewają serwery komputerowe fałszywym ruchem sieciowym, aby je zablokować nadmierną ilością tzw. zapytań do serwera. W ten sposób następuje jego wyłączenie przez brak dostępu.
Grupa Killnet regularnie informuje o atakach na zasoby internetowe krajów, które poprzez sankcje lub dostawy broni do Kijowa sprzeciwiają się rosyjskiej operacji specjalnej na Ukrainie. Więcej informacji o grupie Killnet jest
tu.
Co ciekawe,
grupa Killnet atakowała polskie witryny co najmniej 41 razy, w tym m.in. w lipcu
policję i polskie porty lotnicze.
Jaki to ma sens? Żaden.
Materiał chroniony prawem
autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy.