Czy rdza na czaszy anteny przeszkadza w odbiorze z satelity?
dodano: 2019-03-08 16:07 | aktualizacja:
2019-03-08 16:48
autor: Janusz Sulisz / Anita Kaźmierska |
źródło: SAT Kurier 9/2014
Rdza niekoniecznie musi przeszkadzać w samym odbiorze z anteny satelitarnej, ale na pewno stalowa czasza pokryta rdzą nie wygląda estetycznie i może to nie odpowiadać jej użytkownikowi. Od lat osiemdziesiątych XX wieku producenci anten satelitarnych próbowali zapobiegać, z lepszym lub gorszym skutkiem, rdzewieniu nie tylko czaszy, ale także innych elementów anteny, np. zawieszenia, a również stojaka ściennego.
Prosimy o wyłączenie blokowania reklam i odświeżenie strony.
Stal
Paraboliczne anteny stalowe 1,2 m, 1,5 m i 2,0 m były produkowane przez szczecińską firmę Svensat. Niestety blacha stalowa nie była ocynkowana ani w żaden inny solidny sposób zabezpieczona przed korozją, oprócz malowania zwykłą farbą. Anteny te bardzo dobrze odbierały sygnał, nawet gdy już całkiem zardzewiały i nieestetycznie wyglądały. Ich wadą była szczególnie duża masa, co podnosiło cenę głowicy anteny i stojaka ściennego lub naziemnego, nie mówiąc już o kosztach transportu.
Anteny paraboliczne ze stali dość szybko i skutecznie zostały wyeliminowane z polskiego rynku i to nie tylko ze względu na niesolidnych producentów czy materiał, ale także ze względu na pojawiające się wtedy anteny offsetowe - tańsze i mniejsze. Zagraniczni producenci stosowali też do produkcji czasz anten satelitarnych stalową siatkę lub cienką i elastyczną blachę stalową. Materiały te były dobrze zabezpieczone z kilkuletnią gwarancją na perforację. Siatka stalowa miała szczególnie duże powodzenie wśród producentów w Stanach Zjednoczonych i Chinach ze względu na pasmo C (4 GHz).
Wiatr i rdza - co gorsze?
Czasze anten satelitarnych powinny charakteryzować się wysokimi własnościami wytrzymałościowymi, ponieważ się podatne na uszkodzenia w trakcie transportu, a także są instalowane na zewnątrz budynków, co naraża je na działanie wiatru o dużej prędkości. Porządnie wykonane czasze stalowe są odporne na prędkość wiatru nawet 170 km/h – tzn. nie ulegną wtedy odkształceniu. Chociaż warto dodać, że przy bardzo silnych podmuchach wiatru, antena zaczyna drgać, co wpływa na pogorszenie odbioru lub nawet może doprowadzić do całkowitego zaniku sygnału.
Zdarza się również, że przy nieprawidłowym zamocowaniu anteny, potrafi się ona przestawić tak, że odbiór staje się niemożliwy. Maksymalna prędkość wiatru, która pozwala na bezpieczne korzystanie z anteny i odbiór sygnału telewizyjnego, to tylko 120 km/h. Powyżej tej prędkości żaden producent nie daje gwarancji, a przecież chwilowe orkany w Polsce wieją z większymi prędkościami.
Ciekawostką jest to, że obciążenie anteny przy prędkości wiatru 72 km/h dla czaszy o średnicy 85 cm wynosi ponad 21 kg. Z kolei obciążenie przy prędkości wiatru 216 km/h to już prawie 200 kg. W związku z tym blachy aluminiowe wykorzystywane do produkcji czasz anten satelitarnych powinny charakteryzować się wysokimi własnościami wytrzymałościowymi, tzn. posiadać odpowiednio dobrane dodatki stopowe i być obrobione cieplnie. Ich plastyczność powinna pozwolić na przeprowadzenie operacji tłoczenia, jednak przy tak niewielkim odkształceniu własności te nie muszą być wysokie.
Przy zakupie anteny należy zwracać uwagę nie tylko na to, z jakiego materiału została wyprodukowana, ale w jaki sposób wykonano zawieszenie. Może się okazać, że silny wiatr po prostu oderwie czaszę od zawieszenia (mała powierzchnia wspierająca czaszę od tyłu lub źle skręcona czasza z zawieszeniem). Może też zagiąć ją na krawędzi zawieszenia, co nie tak dawno przydarzyło się jednemu z uznanych producentów. Jeśli czasza jest zardzewiała lub producent oszczędził na grubości blachy, to takie uszkodzenia są tym bardziej możliwe.
Zardzewiała antena nie jest zła?
Rdza nie musi powodować pogorszenia odbioru (bo to utleniony metal), jeśli cała antena jest równo zardzewiała. Najgorsze są „plackowate” lub punktowe miejsca z rdzą. O dziwo może się zdarzyć, że kompletnie skorodowana, stalowa czasza będzie lepiej odbierać niż nowa tej samej wielkości. Dlaczego? Okazuje się, że rdza może powodować większe tłumienie sygnałów zakłócających (szum Ziemi, zakłócenia, sygnały nierównoległe, itd.), przez co antena ma większą efektywność (brak szumu). Niestety czasza po kilku latach ulega minimalnym odkształceniom, np. od podmuchów wiatru i w efekcie im starsza antena, tym może być gorzej - różnie to bywa. Podobnie jest z konwerterami, im starszy tym bardziej nie trzyma parametrów. Generalnie każdej antenie należy zalecić coroczny przegląd, jak w przypadku samochodu.
Cała antena aluminiowa?
Wydawałoby się, że rdzewieją tylko czasze. Ale wiadomo, że proces rdzewienia dotyczy także elementów zawieszenia anteny, nieważne, czy jest ona aluminiowa, czy stalowa, oraz konwertera prawie każdej anteny. Nieliczni producenci, np. TechniSat próbowali produkować dużo droższe anteny, które w całości (czasza + zawieszenie) wykonano ze stopu aluminium, bez elementów stalowych. Nie są one popularne ze względu na cenę.