reklama
reklama
SAT Kurier logowanie X
  • Zaloguj
ODBLOKUJ-REKLAMY.jpg

BLOG: Prognozy technologiczne na 2022 rok

dodano: 2022-03-27 22:46 | aktualizacja: 2022-03-31 12:24
autor: Janusz Sulisz | źródło: SAT Kurier 1-2/2022

Prognozy technologiczne na 2022 rok Kiedy rok temu pisaliśmy o szalonym roku 2020, wszyscy mieliśmy nadzieję, że w 2021 roku uda się przezwyciężyć covidowe problemy na całym świecie, w tym w Polsce. Dotknęło to wiele osób i firm, a pośrednie decyzje, dotacje spowodowały inflację, wzrost kosztów, cen paliw, procesorów, kart graficznych, itd. Stąd braki części do samochodów, elektroniki, załamanie różnych dróg logistycznych. A wydawałoby się, że rok to niewiele i to w jakże szybko zmieniającym się świecie. Nie należy więc wykluczyć pojawienia się nowości technologicznych. Trzeba pamiętać o tym, że to, co kiedyś wymyślano wiele lat, teraz przychodzi niezwykle szybko. Jednak pojawienie się nowych technologii wcale nie oznacza, że w rok czy dwa lata zostaną skutecznie spopularyzowane czy sfinalizowane w celu zastosowania. Jesteśmy dopiero na początku rewolucji, w której sztuczna inteligencja napędza uprzemysłowienie biofarmaceutyki i opieki zdrowotnej. Jak może wyglądać życie po pandemii?

technologia prognozy


Prosimy o wyłączenie blokowania reklam i odświeżenie strony.
Niestety pandemia nie skłoniła wszystkich do pewnej refleksji i nauki, w jaki sposób żyjemy, oglądamy taką czy inną telewizję, czy też korzystamy z Internetu i czy odróżniamy, co jest fake newsem, a co prawdą. Tak czy inaczej czekają nas zmiany, wielkie zmiany. Te zmiany będą jeszcze bardziej interesujące czy niezwykłe niż wskazywały prognozy z roku poprzedniego.

Teoria baniek medialnych

Kiedy tak od 1989 r. przyglądam się mediom w Polsce i na świecie, to coraz bardziej mam wrażenie, że żyjemy w świecie, który można by opisać w poważnym traktacie pt. „Teoria baniek medialnych”.

Polska jest wybitnym przykładem dwóch skrajnych baniek medialnych, które są jakby sterowane z wielu miejsc i poziomów, ale działają na dwóch skrajnych biegunach, a Polacy na własne życzenie się na to nabierają.

Wiara w populizm jest złudna.

Częściowo te działania są sterowane z zagranicy (rosyjskie boty działają na potrzeby polskich mediów obu baniek), częściowo są kreowane przez sprawy wewnętrzne (służby specjalne, rząd, agencje rządowe i rodziny wysokich urzędników). Te bańki informacyjne są skierowane dla ludzi, którzy żyją tu w Polsce, jakby polskie media działały tylko na rynek wewnętrzny.

Poniekąd teorię polskich baniek medialnych powinni odczuwać ci Polacy, którzy wyjeżdżają na urlop lub dłuższy pobyt i nie mają dostępu do polskich mediów (TV i portali). Im dalej pojadą i im mniejszy mają dostęp do mediów z tych baniek, tym bardziej to zauważają i w sumie wracają bardziej wypoczęci. Po powrocie już po kilku dniach dają się „wkręcać” w te bańki medialne i szybko się męczą pobytem we własnym kraju. Dlatego jest tak duża liczba mówiących, że najchętniej wyjechaliby z Polski, ale nie mając innego wyjścia tkwią tu, przy czym nic nie robią, by to zmienić jakoś.

W Polsce informacja już dawno przestała być informacją jako taką, a stała się groźną bronią przeciwko własnemu społeczeństwu, które jest dręczone przekazami mediów (wypadki, ludzkie tragedie, podwyżki, itd.), które chcą tylko zaistnieć, pokazać się władzy, co one mogą i przy okazji zarobić.

Dziennikarze przestali być dziennikarzami (dobrze, że jeszcze nie wszyscy), a rzeczywistość kreują boty i fake newsy – najczęściej pochodzące z zagranicy, ale także z niektórych polskich ministerstw, co woła o pomstę do nieba. Bójmy się tej rzeczywistości kolejnych lat, jeśli tego nie uda się jakoś zatrzymać lub przerwać, bo to uzależnienie i podział polskiego społeczeństwa grozi wybuchem na skalę rewolucji.

Propaganda polegnie w tym roku?

Równoległa rzeczywistość, czyli kłamstwa idące od góry, fałszywe informacje i propaganda muszą się kiedyś skończyć. Z historii wiadomo, że to tylko kwestia czasu (Hitler, Stalin, Gomułka, Gierek). Ci co pamiętają Gierka lub oglądali najnowszy film, wiedzą, na czym to polegało.

Szkoda tu się rozpisywać, ale wolność (mediów, jednostki, kobiet, religijna i wiele innych) nie polega na tym, że wybrańcy mogą więcej, a reszta ma pracować za miskę ryżu, wierząc tym, co rządzą, bo kiedyś może się zmienić punkt siedzenia. I co wtedy, bo ryż się kiedyś znudzi? Świat ulegnie zmianie?

Ludzie będą musieli jeszcze bardziej nauczyć się odróżniać prawdę od fałszu, bo inaczej „komputery” przejmą kontrolę nad ludzkością.

Platformy mediów społecznościowych i niektóre rządy muszą znacząco ograniczyć szerzenie dezinformacji. Nie należy tego postrzegać jako cenzurę, ale raczej porządek świata świadomych obywateli Unii Europejskiej, którzy nie tolerują nieprawdy.

Migracja do DVB-T2 z HbbTV czy bez?

W marcu zaczęła się migracja z emisji w DVB-T/MPEG-4 do DVB-T2/HEVC. Przypomnijmy, że w 2012 r. wprowadzanie DVB-T zostało sprawnie wypromowane przez Telewizję Polską. Teraz powinno być tak samo, ale na razie TVP zajmuje się kreowaniem politycznej rzeczywistości wokół rządu, troszkę pandemią, jakby zapominając o takim problemie jak DVB-T2. Może to się zmieni.

Jeśli dodać, że od jakiegoś czasu krążyły plotki o tym, że TVP chce sprytnie zagospodarować rynek dekoderów nowego standardu dla NTC, to można by mieć obawy, jak to się skończy. Podobno nie wypalił pomysł, aby jedynie słuszny dekoder DVB-T2, koniecznie z HbbTV, w ilościach milionowych zalał polski rynek, niszcząc biznesy komercyjnych dostawców. Do tego doszły plotki, że przy zakupie będzie kontrola tych, którzy nie płacą abonamentu RTV. Niby to nieprawda, ale przez HbbTV można by to po cichutku kontrolować, w tym oglądalność.

Wpisane w rozporządzenia zapisy, że jeśli jest LAN w dekoderze DVB-T2, to musi być HbbTV, można by uznać za sprytny lobbing, który nie wypalił, a tylko zrobił ogromny kłopot dostawcom.

Chińczycy nie są skłonni na dostarczenie dekoderów z HbbTV, bo to kwestia licencji i wysokich kosztów. Inna sprawa, że kilka firm już próbuje po cichu wcisnąć na rynek tunery z LAN (bez HbbTV), choć grozi za to teoretyczna kara.

Dochodzi temat dotowania dekoderów DVB-T2 (100 zł). Rynek ponad 2 mln dekoderów DVB-T2 jest całkiem niezłym kąskiem w tym biznesie. Kto go zagospodaruje?

Platformy satelitarne stracą abonentów?

Polskie platformy satelitarne mogą dostać mocno w kość, bo z powodu inflacji, podwyżek i różnych „ładów” abonenci pay-tv będą rezygnować z płatnych ofert, aby przejść na darmową ofertę rosnącej liczby kanałów przy okazji migracji do DVB-T2. Tej tendencji nie uda się nijak zablokować. Co najwyżej można się dostosować, np. dostarczając dekodery platform z opcją odbioru DVB-T2/HEVC, najlepiej takie z HbbTV.

Błyskawicznie rośnie konkurencja w postaci ofert OTT, IPTV, bo Internet jest coraz szybszy i łatwiej dostępny (światłowód, 5G), a platformy poniekąd mają związane ręce. Niby próbują iść w kierunku OTT, czasami uśmiercając na siłę własną ofertę satelitarną lub kanały 4K, np. CANAL+ 4K Ultra HD. To wygaszanie liniowych kanałów – jeszcze chyba przedwczesne – widać szczególnie w przypadku CANAL+ (to promowanie online jest męczące) czy Eurosportu (Player i tylko ten Player), ale także sportowej oferty TVP (żywcem brakuje TVP Sport 2, a oni idą w zaparte z transmisjami w tvpsport.pl.

Nadawcy w Polsce zaczynają przesadzać, bo w wielu kanałach liniowych bezczelnie idą same powtórki, a online jest wszystko co live i nadawcy brną w to, myśląc, że zarobią. I tu się mocno mogą zdziwić. To tak jak z reklamami po 11 minut w czasie filmu na Polsacie czy w TVN. Przecież wszyscy wtedy robią herbatę lub korzystają z toalety, czyli reklama kompletnie nietrafiona! To w sumie zniechęca widza czy abonenta do korzystania z tych stacji, a to potem przekłada się na opinię: „nie ma co oglądać to idę do Netflixa”.

Pojawienie się Viaplay to też wskazówka, w jakim to idzie kierunku. Jakoś na razie nie pojawiła się oferta Viaplay w liniowych kanałach w którejś z platform satelitarnych. Może to nastąpi, ale na razie jest budowanie marki Viaplay, choć też już były awarie i problemy – łatwo nie ma!
Tendencja jest niezmienna – lista usług streaminowych OTT rośnie w takim tempie, że już trudno się połapać. Jeśli nie będzie jakiejś fuzji, migracji czy kumulacji, to widzowie się pogubią lub zostaną na 3 najlepszych usługach tego typu.

Nadal nie należy zapominać o pirackim dostępie do płatnej telewizji, bo w kryzysie ludzie wybierają łatwiejsze metody nielegalne (tzw. „linijki z Ali” nadal działają). Sharing też ma się świetnie, a legalni dystrybutorzy platform dorabiają cash na lewiźnie, piorąc kasę na wycieczkach zagranicznych do ciepłych krajów. Usługi pirackie, bo choć są ryzykowne, to są tańsze i dobre na przeczekanie tych trudnych czasów – takie pojawiają się opinie. Jeśli platformy zaczną dopasowywać ceny subskrypcji do inflacji, to będzie początek ich strat finansowych.

Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy.




Więcej z kategorii Janusz Sulisz


Informacje
reklama
reklama
reklama
reklama
reklama
HOLLEX.PL - Twój sklep internetowy

Odbiornik Ferguson Ariva 9000 4K CI+ HDR Dolby Vision

Ariva 9000 4K CI+ to uniwersalny odbiornik typu Combo z...

449 zł Więcej...

Odbiornik Octagon SF8008 Combo UHD 4K S2X

Octagon SF8008 Combo UHD 4K S2X - nowy odbiornik UHD...

489 zł Więcej...

Miernik Satlink ST-5150 DVB-T/T2/C DVB-S/S2 z podglądem

Miernik Satlink ST-5150 do pomiarów zarówno cyfrowych sygnałów satelitarnych DVB-S/S2,...

639 zł Więcej...