Prosimy o wyłączenie blokowania reklam i odświeżenie strony.
Indie nadal są niechlubnym liderem wśród państw regionu pod względem strat dokonanych przez piractwo płatnej telewizji. Na Subkontynencie w ciągu ostatniego roku wzrosły one aż o 58 proc. Świadczy o tym coroczny raport przygotowany przez Cable and Satellite Broadcasting of Asia.
Niepokój płynie także z Filipin, gdzie straty dokonane przez piratów nie są tak rozległe jak w Indiach, ale zjawisko nasila się w zaskakującym tempie. W ciągu roku straty drastycznie wzrosły o 345 proc. Podobnie jest z wykrytymi przestępstwami, polegającymi na nieautoryzowanym odbiorze programów telewizyjnych miejscowych sieci kablowych.
W Hong Kongu straty operatorów wzrosły o 66 proc., ale pocieszeniem może być jednoczesne zwiększenie się legalnych abonentów sieci kablowych. W tym przypadku zanotowano wzrost o 58 proc. w skali roku. Nieco lepiej sytuacja wygląda w Tajlandii, gdzie straty spowodowane przez piratów wzrosły o 23 proc. Znacznie gorzej wypadłyby Singapur i Wietnam, ale autorzy raportu nie posiadają szczegółowych informacji na temat tych krajów. Analiza obejmuje tylko 10 państw.
Dostawcy kanałów płatnych liczą, że w ich państwach uda się przeprowadzić kampanie antypirackie, takie jak te w Korei Południowej i Tajwanie, które zakończyły się sukcesem. Zdaniem analityków, piractwo w regionie jest tak rozległe z powodu niedostatecznych zabezpieczeń poszczególnych nadawców, którym daleko do zachodnioeuropejskich odpowiedników, dysponujących odpowiednimi środkami finansowymi do innowacji technologicznych.
Materiał chroniony prawem
autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy.