dodano: 2014-03-05 11:47 | aktualizacja:
2014-03-11 16:19
autor: Justyna Sulisz |
źródło: Interia.pl
Prosimy o wyłączenie blokowania reklam i odświeżenie strony.
W związku z tym zmniejsza się również rozmiar fal, które towarzyszą huraganowi. Odpowiednia farma wiatrowa byłaby w stanie wygłuszyć ten czynnik aż w 79%. Jest to całkiem sporo, biorąc pod uwagę, że często miasta niszczone są głownie przez wodę, tak jak miało to miejsce w przypadku Nowego Orleanu.
Zewnętrzna część huraganu jest zwalniana przez turbiny, przez co powstają mniejsze fale. Dzięki temu ruch powietrza wewnątrz trąby powietrznej zmniejsza się i w jej oku ciśnienie zaczyna się normować, przez co cały żywioł traci na mocy.
Używane obecnie turbiny są w stanie wytrzymać wiatr o prędkości do 160km/h, czyli dałyby radę przeciętnemu huraganowi. Według symulacji przeprowadzonej pod okiem Marka Jacobsona, około 70.000 takich turbin byłoby w stanie zatrzymać huragan Katrina lub o podobnej sile. Byłby to dość drogie przedsięwzięcie, niemniej porównując ogromne straty i zniszczenia, jakie powodują huragany, a zyski płynące z takiej farmy widać, że mimo to taka inwestycja byłaby opłacalna.
Materiał chroniony prawem
autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy.