reklama
reklama
SAT Kurier logowanie X
  • Zaloguj
ODBLOKUJ-REKLAMY.jpg

Mecze Resovii w Pucharze CEV w Polsacie Sport

dodano: 2012-03-14 04:37 | aktualizacja: 2012-03-14 04:50
autor: lukas_k | źródło: polsatsport.pl

Polsat Sport logo od 2007 W środę i sobotę Polsat Sport transmitować będzie półfinałowy dwumecz Pucharu CEV, w którym Asseco Resovia Rzeszów zmierzy się z ACH Volley Ljubljana. Zespół, który wygra oba spotkania awansuje do finału. Jeśli każda z drużyn zwycięży po jednym razie, po spotkaniu w Słowenii rozegrany zostanie rozstrzygający „złoty set”.



Prosimy o wyłączenie blokowania reklam i odświeżenie strony.
W piątkowym meczu Asseco Resovii z Tytanem AZS Częstochowa wejście na boisko Paula Lotmana, pobudziło zespół do walki. W sobotę to z kolei Marko Bojic z powodzeniem zastąpił Amerykanina i odmienił losy pojedynku.

- To pokazuje atut naszego zespołu, jakim jest szeroki i wyrównany skład - mówi Paul Lotman. - Na poszczególnych pozycjach mamy kilku dobrych zawodników, każdy może wejść na boisko i dużo pomóc. To ważne, bo w najbliższych tygodniach czeka nas sporo meczów rozgrywanych w krótkich odstępach czasu. - dodaje.

PlusLiga: - W sobotę gładko wygrany IV set zrekompensował nieco kibicom waszą słabszą grę w pierwszej części spotkania. Jak wytłumaczyć serię błędów, która przytrafiła się wam w drugiej partii?

Paul Lotman: - Przy stanie 13:7 zamiast wykorzystać szansę na zdobycie kolejnego punktu i powiększenie przewagi, zaczęliśmy popełniać głupie błędy i straciliśmy kontrolę. Nie wiem z czego to wynikało, czy ze zmęczenia, czy z głupich zagrań i błędów. Na szczęście mimo przegranej w tym secie potrafiliśmy powrócić do gry. Trener robił roszady w składzie i z czasem zaczęliśmy grać lepiej, ale trzeba uczciwie powiedzieć, że mieliśmy też nieco szczęścia, bo gdybyśmy grali na takim słabym poziomie z mocniejszą drużyną niż Częstochowa, to pewnie byłoby nam ciężko odnieść zwycięstwo. Widać było po nas duże zmęczenie i brak świeżości w grze. W ostatnim czasie mocno trenowaliśmy, co powinno przynieść skutek w kolejnych meczach, ale akurat z Częstochową dał się nam we znaki chyba jakiś kryzys fizyczny, bo jeśli chodzi o podejście do tych spotkań, na pewno byliśmy zmotywowani i wiedzieliśmy, że to są już play-offy. Jeśli jednak trenuje się tak ciężko, jak my w ostatnim czasie, to nie jest łatwo w krótkim odstępie czasu zagrać spotkanie z dużą werwą i energią. Mam nadzieję, że przed meczem z Lublaną odpoczniemy trochę i w środę pokażemy się z lepszej strony.

- Wciąż widać jednak, że najsłabszą stroną zespołu jest przyjęcie zagrywki. Jeśli ten problem się pojawia, to niemal automatycznie przekłada się to na dużo słabszy atak i problemy z grą...

- To prawda, ale przyczyny naszych problemów są różne i zależą od okoliczności, które są w danym dniu. Co do mojej osoby, to na własnej skórze widzę, że kiedy jestem zmęczony i ledwo słaniam się na nogach, to dużo ciężej gra mi się wtedy w elemencie przyjęcia. Tak było właśnie w sobotnim meczu z Częstochową i stąd dużo błędów z mojej strony. Na szczęście Marko, który mnie zastąpił, był w sobotę lepiej dysponowany i grał na większej świeżości. Poradził sobie świetnie nie tylko w ataku, ale także w przyjęciu zagrywki.

- Jak wygląda wasza forma? Zaczęliście już play-offy, a w tym tygodniu czeka was niezwykle ważny dwumecz z Lublaną w półfinale pucharu CEV.

- Widać, że potrzebujemy nieco odpoczynku jeśli chodzi o przygotowanie fizyczne, bo kilku z naszych zawodników boryka się z dolegliwościami i odczuwa duże zmęczenie. Mentalnie na pewno będziemy bardzo zmotywowani. Mam nadzieję, że wystarczy nam energii i sił żeby zagrać dobrze, a przede wszystkim skutecznie.

- Wydaje się, że jesteście faworytem rywalizacji ze słoweńskim zespołem...

- Podchodzimy do tego spokojnie, krok po kroku. Teraz musimy skupić się na wygraniu pierwszego spotkania u siebie żeby ułatwić sobie nieco sytuację. Wiemy, że rewanż z Lublanie, przy tamtejszej publiczności, będzie dla nas niezwykle trudny. Najpierw jednak trzeba wygrać u siebie, a żeby wywalczyć zwycięstwo, musimy zagrać na odpowiednio dobrym poziomie. Powinniśmy wykorzystać fakt, że Lublana przyjedzie do nas bez swojego podstawowego atakującego, który jest kontuzjowany. Przede wszystkim jednak musimy się skupić na swojej grze, właściwie przygotować się do tego spotkania i zagrać na dobrym poziomie.

- Stoicie przed ogromną szansą awansu do finału pucharu europejskiego, co byłoby dużym wydarzeniem i sukcesem klubu.

- Zdajemy sobie sprawę z tego. Słyszałem, że w przeszłości nasz zespół przegrał już kilka ważnych półfinałów i chcemy to przełamać. Jesteśmy gotowi na walkę i zrobimy wszystko żeby znaleźć się w finale.

środa 14.03
18.00: Asseco Resovia Rzeszów - ACH Volley Ljubljana na żywo w Polsacie Sport i Polsacie Sport HD

sobota 17.03
20.00: ACH Volley Ljubljana - Asseco Resovia Rzeszów na żywo w Polsacie Sport Extra


Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy.




Więcej z kategorii Siatkówka


reklama
reklama
reklama
HOLLEX.PL - Twój sklep internetowy

Miernik Satlink ST-5150 DVB-T/T2/C DVB-S/S2 z podglądem

Miernik Satlink ST-5150 do pomiarów zarówno cyfrowych sygnałów satelitarnych DVB-S/S2,...

690 zł Więcej...

Odbiornik AB CryptoBox 752HD Combo

Odbiornik HD Combo DVB-S2X, DVB-T2, DVB-C z kieszenią na moduły...

349 zł Więcej...

Miernik Satlink ST-6986 DVB-T/T2/C DVB-S/S2 z podglądem i testerem optycznym

Miernik Satlink ST-6986 do pomiarów cyfrowych sygnałów satelitarnych DVB-S/S2, naziemnych...

1 630 zł Więcej...