dodano: 2012-03-08 21:37 | aktualizacja:
2012-03-08 21:43
autor: lukas_k |
źródło: polsatsport.pl
Prosimy o wyłączenie blokowania reklam i odświeżenie strony.
Polacy znaleźli się w pierwszej ćwiartce drabinki. Jeśli wygrają dwa mecze, to w 1/4 finału mogą trafić na najwyżej rozstawionych amerykańskich braci Boba i Mike'a Bryanów.
W sobotę zawodnicy Siemens AGD Tennis Team Polska dotarli do finału mocno obsadzonej imprezy ATP Tour na twardych kortach w Dubaju. Po tym występie awansowali na dziesiąte miejsce w tegorocznym rankingu najlepszych par ATP "Doubles Race to London". Wyłoni on osiem najlepszych debli, które zagrają w listopadzie w kończącym sezon turnieju masters - ATP World Tour Finals w londyńskiej O2 Arena.
W deblu wystąpi też Łukasz Kubot z Czechem Tomasem Berdychem (siódmy obecnie tenisista świata). Kubot i Berdych nie mieli szczęścia w losowaniu, bowiem trafili na Szweda Roberta Lindstedta i Rumuna Horię Tecau (nr 4.). Polsko-czeski duet wystąpił już w lutym w Rotterdamie, ale w pierwszej rundzie przegrał z Francuzem Michaelem Llodrą i Serbem Nenadem Zimonjicem 3:6, 6:3, 7-10.
Polak startuje w imprezie również w singlu, dzięki 52. pozycji zajmowanej w rankingu ATP World Tour. Na początek zmierzy się z Chorwatem Ivo Karlovicem. W drugiej rundzie na zwycięzcę tego pojedynku czeka były lider rankingu tenisistów Amerykanina Andy'ego Roddicka, który jako rozstawiony z numerem 30 na otwarcie ma wolny los.
29-letni
Kubot z notowanym obecnie o dziesięć lokat wyżej
Karlovicem spotka się po raz trzeci. Dwa poprzednie wygrywał tenisista z Lubina: w 2009 roku w półfinale turnieju ATP na kortach ziemnych w Belgradzie 7:6 (7-0), 6:2 oraz w ubiegłym sezonie w drugiej rundzie wielkoszlemowej imprezy na trawie w Wimbledonie 7:6 (7-2), 6:3, 6:3.
Natomiast
Roddick do dziś jest najwyżej notowanym rywalem, jakiego udało się pokonać Polakowi. Miało to miejsce w 2009 roku na twardej nawierzchni w Pekinie, gdy Amerykanin był numerem sześć na świecie, ale przegrał 2:6, 4:6.
Roddick swego czasu był nawet numerem 1 na światowej liście, ale było to 9 lat temu. Teraz systematycznie przesuwa się w dół...
Amerykanin o 9 pozycji wyprzedza Chorwata
Ivana Ljubicica. Były numer trzy w rankingu
ATP World Tour ogłosił w czwartek, że zakończy tenisową karierę podczas turnieju
ATP Masters 1000 na kortach ziemnych w
Monte Carlo (z pulą nagród 2 427 975 euro) zaplanowanego w dniach 15-22 kwietnia.
To nigdy nie jest łatwa decyzja dla sportowca, ale dojrzałem do tego, żeby otworzyć następny rozdział w swoim życiu. Tenis znaczy dla mnie bardzo wiele i chcę, żeby nadal był obecny choć w nieco innym wymiarze - napisał w oświadczeniu przesłanym do
ATP Tour tenisista, który 19 marca skończy 33 lata.
Ljubicic przeszedł na zawodowstwo w 1998 roku, a osiem lat później w maju osiągnął najwyższą w karierze trzecią pozycję w rankingu. W sumie wygrał dziesięć turniejów
ATP Tour, a największe zwycięstwo odniósł w 2010 roku w imprezie
ATP Masters 1000 na twardych kortach w
Indian Wells. Po drodze pokonał tam wówczas Serba
Novaka Djokovica, Hiszpana
Rafaela Nadala i Amerykanina
Andy'ego Roddicka.
W dorobku ma też brązowy medal olimpijski wywalczony w deblu na igrzyskach w Atenach w 2004 roku, razem z
Mario Ancicem. Był też członkiem reprezentacji kraju, która zdobyła w 2005 roku
Puchar Davisa. Na korcie zarobił dotychczas 10,168 mln dol.
Bezpośrednie relacje z
ATP Masters BNP Paribas Open 2012 z Indian Wells rozpoczynamy w sobotę 10. marca o godz. 20.05 w
Polsacie Sport News i od godz. 21.00 w
Polsacie Sport Extra i
Polsacie Sport HD!
Materiał chroniony prawem
autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy.