Internet z Orange zakłóca telewizję analogową

dodano: 2009-01-12 14:02 | aktualizacja: 2009-01-12 15:16
autor: Anita Dąbek | źródło: Gazeta Wyborcza

Radiowy dostęp do Internetu oferowany przez Orange, który oparty na używanej niegdyś w wojsku technologii CDMA oraz wygranej w przetargu częstotliwości 450 MHz, jest przyczyną poważnych zakłóceń w odbiorze telewizji analogowej za pomocą anten siatkowych. Wzmacniacze stosowane w antenach tego typu wzmacniają wszystkie sygnały, także te z nadajników CDMA.

Prosimy o wyłączenie blokowania reklam i odświeżenie strony.

Skargi od widzów do UKE spływają z całego kraju, a ich rodzaj zależy od modelu telewizora. Nowsze odbiorniki z reguły po utracie sygnału pokazują czarny ekran i wyłączają fonię, natomiast w starszym modelach słychać szum z głośnika, a ekran śnieży. Miasta w których są problemy to m.in. Chojnice, Ciechanów, Szamotuły, Gniezno, Kędzierzyn-Koźle, Cyców i Horyniec.

Usługa bezprzewodowego Internetu Orange ruszyła w grudniu 2008 roku. Zamontowano wtedy kilkaset nadajników, które pokryły swoim zasięgiem połowę terytorium kraju. Już wtedy pojawiły się pierwsze skargi od niezadowolonych telewidzów.

Jacek Strzałkowski, rzecznik UKE, powiedział, że trudno w tym momencie oszacować skalę problemu, bo każdy przypadek musi być indywidualnie sprawdzony przez techników Urzędu. Dodał także, że nie zawsze powodem zakłóceń musi być nadajnik CDMA. Bywały przypadki, że źródłem zakłóceń był silnik mieszalni ciasta w pobliskiej piekarni czy też komputery składaki.

- Anteny siatkowe? O, kiedyś to były popularne, i to bardzo. Dziś w dużych miastach prawie się już ich nie spotyka, raczej w mniejszych miejscowościach, w wioskach - powiedział Janusz Sulisz, redaktor naczelny magazynu SAT Kurier.

Obecnie w kilkunastu miastach na 100 proc. stwierdzono, że problemy powodują nadajniki internetowe. Jednak w ciągu najbliższych dni liczba ta może ulec zmianie. Do końca 2009 roku Orange chce postawić ok. 1 tys. nadajników i pokryć zasięgiem ponad 90 proc. powierzchni kraju.

- Morał jest prosty - nie ma co zwlekać z naziemną telewizją cyfrową. UKE i KRRiT powinny zakasać rękawy i jak najszybciej się za to zabrać - powiedział Janusz Sulisz.

- Już straciliśmy dobry moment, olimpiadę w Pekinie, by rozpropagować zmiany. Teraz najbliższa okazja to mistrzostwa świata w piłce nożnej w 2010 r., ale i tu się trzeba spiąć - dodał.

UKE radzi, by zastąpić wzmacniacz symetryzatorem (koszt 2-5 zł) albo wymienić antenę siatkową na kierunkową (tzw. typu Yagi, koszt kilkadziesiąt złotych). Szczegóły tych rozwiązań można znaleźć na stronie urzędu: www.uke.gov.pl.

Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy.