Rafał Trzaskowski przemawiając 8 marca wieczorem z trybuny Sejmu określił TVP jako medium służące „pogłębianiu podziałów społecznych i szczuciu" i „podkopujące podstawy wspólnoty". Trzaskowski twierdził, że misją mediów publicznych powinno być patrzenie na ręce władzy.
Zapisy projektu ustawy skrytykował wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego Szymon Giżyński, który w Sejmie bronił TVP twierdząc, że konsekwencją likwidacji systemu abonamentowego byłoby załamanie systemu finansowania mediów publicznych, co mogłoby spowodować ich faktyczny koniec, bo bez opłat abonamentu RTV nie można przyznawać rekompensat, w tym tych 2,6 mld zł.
Cała burzliwa debata nad projektem ustawy zakładającej likwidację TVP Info toczyła się przy braku na sali posłów koalicji rządzącej - miało się wrażenie totalnego lekceważenia projektu. Właściwie jedynym i najważniejszym obecnym był poseł Suski, który kpił z obywatelskiego projektu ustawy, będąc pewnym, że nie przejdzie 1. czytania w Sejmie.