Prosimy o wyłączenie blokowania reklam i odświeżenie strony.
Koronawirus, a rozwój fotowoltaiki i branży OZE
Koronawirus postawił pod znakiem zapytania jakość działania wielu instytucji odpowiedzialnych za zdrowie obywateli w Europie. Pokazał też jak bardzo nasza gospodarka zależna jest od dostaw produktów z krajów azjatyckich, zwłaszcza Chin.
Jak w tej sytuacji odnajdują się polscy przedsiębiorcy działający w branży odnawialnych źródeł energii? Czy fotowoltaika w Europie w dobie COVID-19 może dalej z powodzeniem się rozwijać?
Przerwanie łańcucha dostaw z Azji
Na początku tego roku gwałtownie wzrosła liczba zachorowań na COVID-19 w Chinach. Epidemia bardzo szybko zaczęła rozprzestrzeniać się również w innych krajach. W związku z tym pojawiły się problemy wynikające z wstrzymania produkcji i brakiem dostaw z Azji. Rynek najbardziej odczuł opóźnienia w transporcie modułów fotowoltaicznych, co za tym idzie wiele inwestycji w Polsce zostało wstrzymanych lub przesuniętych w czasie.
Najmocniej uderzyło to w firmy realizujące kontrakty na duże instalacje PV. Jeżeli chodzi o produkcję modułów fotowoltaicznych, największych problemów doświadczyli Ci, którzy zaopatrują się w podzespoły wyłącznie w Chinach.
Koronawirus i fotowoltaika
Rozprzestrzeniająca się
pandemia wydłużyła cykl dostaw produktów a co się z tym wiąże obniżyła znacząco stany magazynowe dystrybutorów w Polsce, która w ponad 70% uzależniona jest od firm produkcyjnych z Państwa Środka. Dostawy u polskiego producenta Bruk-Bet Solar, ze względu na rozłożoną sieć dostawców w Europie i Chinach oraz dobrze skrojone stoki magazynowe, nie zostały zakłócone.
Ograniczenie procesu logistycznego dla transportu ogniw fotowoltaicznych
Niewątpliwie zamknięcie części portów morskich, a przede wszystkim ograniczenie liczby lotów, którymi są transportowane ogniwa fotowoltaiczne utrudniło proces logistyczny. Nie spowodowało jednak braku ciągłości produkcji pod zamówienia, które w lawinowym tempie zaczęły napływać z początkiem marca.
Europa epicentrum koronawirusa – produkcja, logistyka i dostawy
W tej chwili Chiny oraz inne kraje azjatyckie wznowiły produkcję i dostawy do Europy.
Problemem jest jednak wybuch epidemii właśnie na starym kontynencie. Dla branży fotowoltaicznej w Polsce oznacza to utrudnienia związane z produkcją, logistyką i pozyskiwaniem nowych klientów. Z tej sytuacji obronną ręką mogą wyjść firmy z dużym kapitałem, które nie zaprzestaną zakupu surowców oraz gotowych produktów na nadchodzące miesiące, aby systematycznie wprowadzać towar w rynek, kiedy pandemia będzie maleć na sile. Pytanie jednak, jaki horyzont czasu dzieli nas do tego etapu i ile firm instalatorskich przetrwa ten trudny czas.
Koronawirus, fotowoltaika i jej rozwój w Polsce w czasach pandemii
Fotowoltaika – wzrost cen komponentów i urządzeń
Na rynkach międzynarodowych jak na razie nie odnotowuje się znacznego wzrostu cen urządzeń i materiałów do fotowoltaiki. Gwałtownie jednak rosną kursy walut. Kursy euro i dolara w ostatnich trzech miesiącach wzrosły odpowiednio o 8 i 9 punktów procentowych.
Bez wątpienia spowoduje to wzrost cen w branży PV w Polsce. Podwyżki te będą głównie dotyczyć modułów PV, falowników i aluminium sprowadzanych zza granicy, ale i podzespołów do ich produkcji.
Perspektywy rynku PV po pandemii
W obecnej chwili, kiedy jesteśmy jeszcze u progu zachorowań na COVID-19, ciężko jest wypowiadać się na temat sytuacji w branży fotowoltaicznej po ustaniu pandemii. Z pewnością jednak
zapotrzebowanie na odnawialne źródła energii, w tym fotowoltaikę, będzie dalej rosło. Czystego powietrza i niższych cen za energię elektryczną potrzebujemy zwłaszcza w trudnej sytuacji zdrowotnej i ekonomicznej.
Pojawia się wiele ważnych pytań:
- Jak obecny światowy już kryzys wpłynie na postawy konsumenckie i postrzeganie firm krajowych?
- Czy gospodarki europejskie obiorą kurs ku większej niezależności od Chin?
- Czy w obliczu pandemii zaczniemy na trwałe troszczyć się o swoje zdrowie i przyszłości naszej Ziemi?
Materiał chroniony prawem
autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy.