Prosimy o wyłączenie blokowania reklam i odświeżenie strony.
Prezydent Moon ma duże ambicje w zakresie energii słonecznej, ponieważ Korea Południowa musi nadrabiać zaległości do innych krajów z OECD.
Przemawiając na szczycie gospodarczym w Saemangeum, prezydent Korei Południowej, Moon Jae-in, ogłosił przełomowy moment dla koreańskiej polityki energii odnawialnej.
Koreańczycy chcą przekształcić
409 km2 zrekultywowanej ziemi w Saemangeum w ogromne centrum energetyki odnawialnej. W tym celu koreański rząd planuje przeznaczyć
8,8 mld dol. w rozwój kompleksu słoneczno-wiatrowego o łącznej mocy
4 GW. Plan obejmuje park słoneczny o mocy
3 GW, który byłby największym na świecie. Powinien zostać uruchomiony do 2022 roku.
Korea Południowa chce wygenerować
20% swojej energii ze źródeł odnawialnych do 2030 r. Kraj pracuje nad zainstalowaniem
30,8 GW mocy z farm fotowoltaicznych do tego czasu, przy czym 9% tej mocy ma powstać parku w Saemangeum.
Koreańskie dane dotyczące pozyskania czystej energii są bardzo słabe.
Szef państwa przyznał, że Korea Płd. nie nadąża za standardami OECD w zakresie wytwarzania energii ze źródeł odnawialnych, z 8% udziałem energii dostarczanej przez źródła odnawialne w Korei, porównując do 25% energii generowanej przez inne kraje OECD.
Prezydent Korei powiedział, że podczas swojej ostatniej wizyty w Danii dowiedział się, że energia z wiatraków w północnej Europie stanowi 8,5% całkowitego eksportu i branża zatrudnia ponad 33 tys. osób. Według niego Korea powinna naśladować takie kraje jak Dania.
Rząd koreański chce podobno przyciągnąć firmy zajmujące się energią odnawialną, aby zainwestować w strefę wolnego handlu, którą administracja Seulu ma nadzieję przekształcić w ważny ośrodek gospodarczy dla północno-wschodniej Azji. Saemangeum, które zostało odzyskane z morza, oferuje hojne ulgi podatkowe dla firm, które decydują się na utworzenie tam zakładów produkcyjnych.
Materiał chroniony prawem
autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy.