dodano: 2013-02-13 17:10 | aktualizacja:
2013-02-13 17:12
autor: Anita Dąbek |
źródło: Sportklub
Prosimy o wyłączenie blokowania reklam i odświeżenie strony.
Turniej ATP World Tour 500 w Rotterdamie:
1/8 finału NA ŻYWO czwartek 14 lutego, godz. 11.00 i 19.30
ćwierćfinały NA ŻYWO piątek 15 lutego, godz. 12.30 i 22.00
półfinały NA ŻYWO sobota 16 lutego, godz. 14.00 i 22.00
finał PREMIERA niedziela 17 lutego, godz. 21.00
W ubiegłym sezonie w Rotterdamie zwyciężył Roger Federer. Szwajcar w całej imprezie stracił zaledwie jednego seta, a w drodze do finału eliminował kolejno Nicolasa Mahuta, Michaiła Jużnego, Jarkko Nieminena i Nikołaja Dawidienkę. W decydującym meczu pewnie wygrał zaś w dwóch setach (6/1, 6/4) z Juanem Martínem del Potro. Całkiem prawdopodobne, że w tym roku będziemy świadkami podobnego finału, Szwajcar i Argentyńczyk są bowiem najwyżej rozstawionymi zawodnikami i do ich ewentualnej konfrontacji może dojść dopiero właśnie w finale. Federer sezon zaczął obiecująco, w wielkoszlemowym Australian Open odpadł dopiero w półfinale po zaciętym i niezwykle emocjonującym meczu z Andym Murray’em. Dobry wynik w Melbourne sprawiła, że utrzymał on drugą pozycję w rankingu ATP. Na siódmym miejscu w tym zestawieniu notowany jest z kolei del Potro. Argentyńczyk w tym roku nie błysnął jeszcze na miarę talentu, może właśnie w Rotterdamie pokaże pełnię swoich możliwości? Najgroźniejszymi rywalami wyżej wymienionej dwójki będą Francuzi, Richard Gasquet i Gilles Simon oraz Włoch Andreas Seppi. Pierwszy z nich miał znakomite otwarcie sezonu: Gasquet wygrał już w tym roku dwa turnieje, w Dausze i Montpellier i goni zajmującego w rankingu dziewiąte miejsce Janko Tipsarevica. Nieco słabiej spisuje się póki co Simon – ćwierćfinały w Brisbane i Montpellier to z pewnością nie jest szczyt możliwości 28-latka z Nicei. W pierwszym meczu w Rotterdamie pewnie wyeliminował on jednak Daniela Brandsa z Niemiec. Na sprawienie niespodzianki stać również Seppiego, półfinalistę z Sydney i osiemnastego zawodnika światowego rankingu. Nie powiódł się niestety start w Rotterdamie Jerzemu Janowiczowi. Polak po fantastycznym ubiegłorocznym turnieju ATP World Tour 1000 w Paryżu, w którym awansował aż do finału, przebojem wdarł się do światowej czołówki. Obecnie w rankingu zajmuje dwudzieste piąte miejsce, a w Holandii miał potwierdzić swój nieprzeciętny talent. Już w pierwszej rundzie przegrał jednak z niżej notowanym Victorem Hanescu. Pierwszego seta Rumun wygrał w tie-breaku, w drugim zwyciężył bardziej przekonująco – 6/3. Przed Janowiczem otwierała się perspektywa gry z Federerem, mógł bowiem trafić na Szwajcara już w ćwierćfinale, porażka z Hanescu pokrzyżowała jednak te plany. Teraz „Jerzyk” będzie musiał szukać rankingowych punktów w kolejnych imprezach. O niespodziankę dużego kalibru postarał się za to Igor Sijsling. Holender w pierwszej rundzie wyrzucił z turnieju Jo-Wilfrieda Tsongę. Czy w 1/8 sprawi kolejną sensację i wyeliminuje Martina Kliżana? O dobry wynik powalczy również próbujący wrócić do znakomitej formy Nikołaj Dawidienko. Rosjanin (w przeszłości triumfator aż dwudziestu jeden turniejów rangi ATP) z tygodnia na tydzień gra coraz lepiej. Na początku stycznia dotarł do finału w Dausze. O tym, czy w Rotterdamie uda mu się powtórzyć lub poprawić ten wynik jako pierwsi dowiedzą się widzowie Sportklubu. W pierwszej rundzie Dawidienko wygrał z turniejową ósemką, Florianem Mayerem, w drugiej jego rywalem będzie Grigor Dimitrov – szanse przynajmniej na ćwierćfinał ma więc całkiem spore. W tym roku turniej w Rotterdamie odbędzie się już po raz czterdziesty pierwszy. Zawodnicy walczyć będą w nim o łączną pulę nagród wynoszącą 1 207 500 euro. W ostatnich latach najczęściej wygrywali tu Roger Federer i Robin Söderling – obaj mają na koncie po dwa zwycięstwa. W całej historii imprezy rekordzistą jest Arthur Ashe. Amerykanin triumfował w Rotterdamie w 1972, 1975 i 1976 roku, żaden inny tenisista nie wyrównał dotychczas tego osiągnięcia. Czy uda się to Federerowi?
Wszystkie spotkania turnieju ATP World Tour 500 w Rotterdamie od 1/8 finału do finału od czwartku do niedzieli wyłącznie w Sportklubie!
Materiał chroniony prawem
autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy.