dodano: 2010-02-25 22:21 | aktualizacja:
2010-02-26 00:44
autor: Rafał Olchowik |
źródło: delfi.lv
Prosimy o wyłączenie blokowania reklam i odświeżenie strony.
Policja działała na wniosek Baltijskij Soyuz Avtorov i Veshhatelej. Organizacja z siedzibą w Estonii zajmuje się przestrzeganiem praw autorskich, zaangażowana jest w dystrybucję w całym regionie bałtyckim ponad 40 kanałów z Rosji, w tym stacji wiodących nadawców jak państwowy
VGTRK (Rossija 1, Rossija 2, Rossija 24, RTR Planeta i inne),
Pervyj Kanal (Dom Kino, Telenyanya),
NTV (NTV Mir).
Według organizacji, operator Livas nie renegocjował umowy, zatem od 1 stycznia 2010 kanały dystrybuuje nielegalnie. Związek bałtycki jednocześnie uważa, że
Livas posiada 20 tysięcy abonentów, zaś operator kablowy twierdzi, iż ma ich o 5 tys. mniej. Ponieważ opłaty za prawa do transmisji są obliczane w zależności od liczby abonentów, strony nie mogą dojść do porozumienia w sprawie cen usług.
Spór szybko ma zostać wyjaśniony. Przedstawiciele
Vilas zapewniają o rychłym podpisaniu kontraktu, tak, aby emisja wszystkich stacji została przywrócona już w najbliższy weekend.
Estoński dystrybutor ma monopol na całym rynku bałtyckim. Żadna inna organizacja nie dysponuje możliwością sprzedaży w tym regionie najbardziej popularnych kanałów z Rosji. Dlatego też, dostawcy telewizji skazani są na jednego dystrybutora nawet wtedy, gdy współpraca niezbyt dobrze się układa. Podobny problem powstał na początku 2009 roku, kiedy to klienci estońskich operatorów kablowych
Starman i
STV zostali pozbawieni rosyjskiej telewizji. Operatorzy nie mogli porozumieć się z dystrybutorem w sprawie ceny za emisję kanałów. Konflikt nie został rozwiązany, w efekcie estońska publiczność zamiast kanału
Pervyj Baltijskij musiała się zadowolić tematycznym
Ohota i Rybalka.
Materiał chroniony prawem
autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy.