Prosimy o wyłączenie blokowania reklam i odświeżenie strony.
Nie korzystam często z
nc+ VOD. Zniechęca mnie nieustanne zawieszanie się tamtejszych aplikacji, mało przystępne wyszukiwanie interesujących treści i dość skąpa oferta. W przypadku
Playera TVN królują starocie. Na przykład show z Szymonem Majewskim z... 2012 roku, które będzie dostępne do roku 2030. Nie można tu znaleźć najnowszych produkcji
TVN. Lepiej wygląda już kategoria
Planete+, gdzie znajduję wiele odcinków „Świata z góry”. Są jednak wymieszane. Część produkcji zatytułowano właśnie „Świat z góry”, inne „Japonia z góry” czy „Brazylia z góry”.
Darmowa biblioteka
National Geographic świeci pustkami. Znajdziemy tu cykle „Katastrofa w przestworzach” i „Wyprawa na dno”. Ucieszyłem się więc na widok informacji o nowych bibliotekach. Niestety szybko się rozczarowałem. Choć posiadam pakiet z
Canal+ i
HBO, to nie kwalifikuję się do darmowego dostępu. Niedawno przedłużyłem umowę, więc nie ma perspektyw na to, żebym wkrótce go otrzymał. Musiałbym więc słono płacić za treści, które i tak mam w tradycyjnej telewizji. Zupełnie niezrozumiały ruch
nc+. Zwłaszcza, że większość abonentów tej platformy nie podłącza dekodera do internetu albo nie wie nawet o takiej możliwości. Atrakcyjna oferta VOD mogłaby ich do tego zachęcić i zwiększyć ARPU
nc+, czyli przychody od abonenta. Zawsze część osób korzystających z darmowych treści przy okazji zdecyduje się skorzystać z tych dodatkowo płatnych.
Platforma
nc+ powinna przeprowadzić gruntowną reformę swojego serwisu VOD. Oczywiście wypada lepiej technologicznie niż
Cyfrowy Polsat, który dalej serwuje popularne w Europie Zachodniej kilkanaście lat temu pay-per-view, ale technologia to jedno, a zatrzymanie abonentów to drugie. Mimo zapowiedzi nadal nie rozwiązano problemu nadmiernej liczby reklam w płatnych kanałach tematycznych. Rozwiązaniem byłoby właśnie powszechnie dostępne, proste w obsłudze i szybkie VOD. Na to się jednak nie zanosi. Nawet płatne
HBO GO wygląda archaicznie. Można w nim znaleźć wiele ciekawych propozycji, ale formuła w jakiej operator je „sprzedaje” albo może bardziej „nie potrafi sprzedać” woła o pomstę do nieba. Ciekawe treści po prostu giną.
Konkurencyjny
Netflix ma znacznie mniej treści. Bywa, że wiele interesujących seriali kończy się na jednym sezonie, ale
Netflix jest mistrzem w „sprzedawaniu” tych propozycji. Już w listopadzie premiera polskiego serialu „1983”, która pewnie jeszcze zwiększy zainteresowanie amerykańską platformą. Zwłaszcza, że ta nie żałuje grosza na kampanie billboardowe w największych polskich miastach.
W
HBO GO często w kategorii „Hity tygodnia” królują głównie odcinki „Gry o tron”. Jeśli ktoś nie jest fanem tego serialu, to ciężko mu znaleźć coś dla siebie. Mam czasami wrażenie, że najlepiej „sprzedanymi” częściami VOD
nc+ są części dodatkowo płatne. Ta z hollywoodzkimi filmami - przeważnie niespełna rok po premierze kinowej, i erotyczna.
Można odnieść wrażenie, że ostatnio
nc+ skupia się głównie na promocji sportowych treści. Najlepiej pokazała to ostatnia kampania reklamowa. Będzie musiała wydać ogromne pieniądze, żeby zachować prawa do polskiej ligi piłkarskiej. Zapłacić będą musieli więc fani dokumentów czy seriali oferowanych na nowych platformach VOD.
Materiał chroniony prawem
autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy.