Na początku października 2015 roku australijski rząd oficjalnie zakończył dochodzenie antydumpingowe dotyczące modułów fotowoltaicznych importowanych z Chin. Sprawa ta przeciągnęła się niemal pół roku. Teraz australijski komisarz antydumpingowy oficjalnie odrzucił zarzuty pomimo dowodów.
Prosimy o wyłączenie blokowania reklam i odświeżenie strony.
Komisja badająca sprawę stwierdziła, że chociaż moduły były sprzedawane poniżej kosztów produkcji dla importerów australijskich w okresie objętym dochodzeniem (od dnia 1 lipca 2012 - 31 grudnia 2013), szkody wyrządzone producentów paneli były znikome. W związku z tym dochodzenie zostało przerwane.
Sprawa została pierwotnie złożona przez australijskiego producenta, Tindo Solar, który może nie należał do najpopularniejszych, jednak dawał pracę tysiącom ludzi. W trakcie postępowania pojawiło się ponad 30 innych wniosków złożonych przez rozmaitych ludzi związanych z branżą - instalatorów, importerów, przedstawicieli przemysłu, ale i użytkowników końcowych.
Chociaż dochodzenie wykazało, że chińskie moduły były sprzedawane na terenie Australii po wyraźnie niższej cenie komisarz stwierdził, że szkody wyrządzone krajowemu przemysłowi wytwórczemu były „nieistotne”. Wynikało to częściowo z faktu, iż Tindo produkuje moduły AC, które nie stanowią bezpośredniej konkurencji dla modułów DC, które to w dużej mierze importowane są od chińskich dostawców.
W Australii panuje przekonanie, że sukces branży solarnej jest silnie uzależniony od niskich cen. W rzeczywistości ceny systemów solarnych w krainie kangurów są jedne z niższych na świecie.
reklama
Materiał chroniony prawem
autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy.