Sejm przegłosował zmianę ustawy OZE

dodano: 2021-10-31 18:49 | aktualizacja: 2021-10-31 19:39
autor: Jerzy Kruczek | źródło: Zielona Interia/WNP

Tuż przed COP26 Sejm RP przegłosował kontrowersyjną zmianę ustawy OZE i to w zaledwie w dobę od ponownego złożenia projektu, po tym kiedy Jadwiga Emilewicz wycofała swój poselski projekt nowelizacji ustawy o odnawialnych źródłach energii. Wszystko odbyło się
bez jakikolwiek konsultacji społecznych czy branżowych. Może się obniżyć opłacalność prosumenckich inwestycji w przydomowe instalacje fotowoltaiczne. Po 1 kwietnia 2021 r. będzie obowiązywał system net billingu. Opinie są krytyczne. Kto jest ważniejszy? Obywatele, kryzys klimatyczny i czyste powietrze a może interesy polskich koncernów energetycznych?

Prosimy o wyłączenie blokowania reklam i odświeżenie strony.

Obecny system ma obowiązywać do 1 kwietnia 2021 r.
Każdy prosument, który dołączy do sieci do tego czasu, jeszcze przez 15 lat będzie rozliczany w ten sposób. Po 1 kwietnia 2021 r. będzie obowiązywał system net billingu. Prosumenci będą w nim sprzedawać nadwyżkę energii do systemu, jednak jeżeli będą chcieli pobrać z niego prąd, będą musieli zapłacić stawkę rynkową. To niekorzystne rozwiązanie dla prosumentów.

Rozliczanie w systemie net billingu ma się odbywać w okresie 1 roku.
Prosument będzie posiadał ewidencję środków - z niego będzie mógł płacić za zużytą energię. Od energii wprowadzonej do sieci prosument ma nie płacić VAT ani PIT, jednak za pobieraną energię będzie musiał zapłacić częściowo opłaty dystrybucyjne, opłatę OZE i kogeneracyjną, oraz akcyzę i VAT.

System tzw. net meteringu ulegnie likwidacji tylko dla nowych prosumentów przy oddaniu nowej instalacji PV po 1.04.2021.
Net metering polega na tym, że za każdą wyprodukowaną przez prosumenta jednostkę energii elektrycznej, może za darmo pobrać 0,8 jednostki (80%). Kiedyś planowano 100%, ale w 2015 zmieniono to na 80%, a teraz i tak jest źle! Rozliczanie net meteringu było w okresie półrocznym, co w polskich warunkach pogodowych było lepsze dla prosumentów.

Zdaniem Ireneusza Zyski, wiceministra klimatu i środowiska, prosumenci traktowali system energetyczny jako swoisty „magazyn energii", bo zwykle prosument nie inwestował we własny magazyn energii w domu. Przez to niedoinwestowane sieci elektroenergetyczne były obciążone przez zwiększającą się liczbę prosumentów. W ciągu ostatnich 6 lat ich liczba zwiększyła się z 4 tys. do ponad 700 tys. Podobno wśród najbogatszych Polaków aż 35% ma fotowoltaikę, a biedniejsi jakoby mają tylko 14% i chcieliby być prosumentami.

Nowelizacja trafi teraz do Senatu RP.

Według ekspertów, takie rozwiązanie spowoduje, że montaż instalacji fotowoltaicznych nie będzie już tak atrakcyjny, jak na dotychczasowych zasadach.

Źródło: interia.pl www.wnp.pl

Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy.