Wędrówka na Kościelec w Tatrach Wysokich, jaką odbyłam w czerwcu, potwierdziła pogląd, iż warto jest wybrać się w góry, nawet gdy o poranku - z uwagi na silne zamglenie - widzialność jest obniżona. Często bowiem mgła rzednie w godzinach popołudniowych, przez co oczom zaczynają ukazywać się fantastyczne widoki. Tak było i tym razem. Wprawdzie zamglenie zaczęło ustępować dopiero podczas schodzenia ze szczytu, jednak wspaniały krajobraz gór skontrastowanych z płynącymi po niebie białymi obłokami w pełni zrekompensował wcześniejsze niedogodności.
Anita K.
Prosimy o wyłączenie blokowania reklam i odświeżenie strony.
Droga powrotna do schroniska Murowaniec
Znad Zielonego Stawu do schroniska Murowaniec biegnie szlak o długości 2,2 km. Atrakcjami po drodze są: Litworowy Staw Gąsienicowy, dolna stacja kolei na Kasprowy Wierch oraz malutkie stawki - Troiśniak, Dwoiśniak i Jedyniak. Szlak wielokrotnie przebiega przez wody potoków, co stanowi nie lada problem po dużych opadach, ponieważ niekiedy przejście możliwe jest tylko po zdjęciu obuwia.
Powrót do Kuźnic
Hala Gąsienicowa przywitała mnie w godzinach popołudniowych zapierającymi dech w piersiach widokami. Soczysta zieleń traw i drzew w połączeniu z błękitem nieba, bielą chmur oraz szarością nagich skał dawała pożądane efekty na fotografiach. Nie mniej jednak każdy miłośnik gór doskonale wie, że fotografie, nawet te najpiękniejsze, nie są w stanie w pełni oddać uroku Tatr. Tam trzeba po prostu być - poczuć wyjątkowy mikroklimat tego miejsca i zanurzyć się w idealnej ciszy panującej wokół. Ogromnie żal było wracać...