Orla Perć to szlak, który zawsze wywołuje u mnie dreszczyk emocji. Duża ekspozycja i występujące trudności techniczne skutkują jakże pożądanymi chwilowymi wzrostami poziomu adrenaliny. Tak więc za cel lipcowej wyprawy w Tatry obrałam słynne trójwierzchołkowe Granaty. Na Orlą Perć weszłam od strony Doliny Gąsienicowej, zaczynając i kończąc wędrówkę w zakopiańskich Kuźnicach.
Prosimy o wyłączenie blokowania reklam i odświeżenie strony.
Czarny Staw Gąsienicowy
Następne 1,5 km niebieskiego szlaku to już podejście pod Czarny Staw Gąsienicowy - piąte pod względem powierzchni jezioro w polskich Tatrach i zarazem największe jezioro w całej Dolinie Gąsienicowej.
W połowie tego odcinka, około 30 m poniżej szlaku znajduje się Kamień Karłowicza - wykuty w granicie pomnik upamiętniający tragiczną śmierć kompozytora Mieczysława Karłowicza. Zginął on 8 lutego 1909 roku w lawinie śnieżnej, która zeszła ze wschodnich ścian Małego Kościelca. Na pomniku, odsłoniętym niedługo po jego śmierci, wykuta jest swastyka - słowiański symbol, zwany na Podhalu krzyżykiem niespodzianym. Nie należy go w tym przypadku kojarzyć z nazizmem. Krzyżyk niespodziany był często używanym przez Karłowicza znakiem, stąd obecność tego symbolu na pomniku.
Lustro Czarnego Stawu znajduje się na wysokości 1624 m n.p.m. Od północy wypływa z niego Czarny Potok Gąsienicowy. Na jeziorze, w pobliżu północno-wschodniego brzegu, znajduje się wysepka porośnięta kosodrzewiną.
Znad Czarnego Stawu Gąsienicowego można wejść na Granaty, Kozi Wierch lub na przełęcz Zawrat (przez wszystkie biegnie Orla Perć) albo wyruszyć na Kościelec. Można również stąd przejść Karbem przez Grań Kościelców nad Zielony Staw Gąsienicowy znajdujący się w zachodniej odnodze Doliny Gąsienicowej.
Granaty
Granatyto masyw znajdujący się na południowy wschód od Czarnego Stawu Gąsienicowego. Jego trzy wierzchołki - Skrajny Granat, Pośredni Granat i Zadni Granat - można obserwować już z Królowej Równi i z Hali Gąsienicowej.
Żółty szlak na Granaty zaczyna się na wschodnim brzegu jeziora. Tabliczka pokazuje, że czas przejścia wynosi 2 godz. Ja potrzebowałam 1 godz., by dostać się na Skrajny Granat (2225 m n.p.m.) - najbardziej wysunięty na północ wierzchołek masywu. Szlak jest miejscami dość stromy, jednak łatwy technicznie.