dodano: 2019-12-18 19:09 | aktualizacja:
2019-12-19 10:25
autor: RO |
źródło: rfi.fr/telekritika.ua
Prosimy o wyłączenie blokowania reklam i odświeżenie strony.
Akcje spółki spadły prawie o jedną piątą 22 listopada 2016 roku po tym, jak kilka mediów opublikowało raporty oparte na rzekomej informacji prasowej Vinci.
W oświadczeniu stwierdzono, że
Vinci zwolnił swojego dyrektora finansowego i przywrócił rachunki za 2015 rok i pierwszą połowę 2016 po wykryciu błędów rachunkowych rzędu kilku miliardów euro.
Organ nadzoru finansowego
Autorité des Marchés Financiers powiedział, że
Bloomberg nie przestrzegał etyki dziennikarskiej, ponieważ przed publikacją nie zweryfikował informacji.
Fałszywe oświadczenie było prawie nie do odróżnienia od normalnego komunikatu prasowego, gdyż zostało stworzone online przez serwer lustrzany wykorzystujący adres
vinci.group, a nie
vinci.com. Ponadto numer telefonu komórkowego rzecznika był niepoprawny. Tak sporządzone oświadczenie z niewłaściwym telefonem zostało nawet pozornie podpisane przez szefa działu kontaktów z mediami
Vinci.
Pół godziny po wysłaniu oryginalnego fałszywego oświadczenia, oszust wysłał fałszywe zaprzeczenie, zwiększając zamieszanie, zanim
Vinci wydał prawdziwe zaprzeczenie.
Bloomberg oświadczył, że jest rozczarowany decyzją AMF i zamierza odwołać się od tej decyzji.
Bloomberg News był jedną z ofiar wyrafinowanego kawału. Żałujemy, że AMF nie znalazł i nie ukarał sprawcy oszustwa, a zamiast tego zdecydował się ukarać media, które starały się jak najlepiej raportować o tym, co wydawało się warte uwagi
- powiedział rzecznik Bloomberg.
Materiał chroniony prawem
autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy.