Poradnik: błędy przy instalacji anteny satelitarnej
dodano: 2019-09-16 19:41
autor: Janusz Sulisz |
źródło: Corab/satkurier.pl
Wydawać by się mogło, że instalacja anteny satelitarnej (lub naziemnej) to takie trywialne zadanie. Nic bardziej mylnego. To nie jest takie proste, jak wielu się wydaje - wymaga praktyki, doświadczenia i... cierpliwości. Do tego dochodzi praca na wysokości - to bywa stresujące, zwłaszcza przy fatalnych warunkach atmosferycznych. Łatwo popełnić błąd, szczególnie gdy jest się początkującym instalatorem. Jakich błędów unikać przy montażu anteny satelitarnej?
satkurier.pl
Prosimy o wyłączenie blokowania reklam i odświeżenie strony.
W zasadzie powinienem napisać na wstępie, że „jednak lepiej wezwać fachowca do anteny satelitarnej czy naziemnej”, bo wtedy za pieniądze można przynajmniej wymagać jakości, precyzji, no i jest mniej nerwów. Bywa też tak, że początkujący majsterkowicze ustawiają antenę satelitarną pół dnia, bo robią to sami, bez porządnego miernika. Efekt jest taki, że „satelity się nie udało złapać, ale stojak już zainstalowany!" i wtedy musi przyjechać instalator. Źle zainstalowana antena tuż pod dachem grozi urwaniem całej anteny lub jej elementów.
Instalacja anteny satelitarnej – największe błędy:
1. Niewłaściwe miejsce instalacji
To najbardziej powszechny błąd w sztuce montażu anten.
Szukając tego najlepszego miejsca do instalacji anteny, należy wziąć pod uwagę szereg czynników, które mogą niekorzystnie wpłynąć na jakość odbieranego sygnału z danego satelity. Najczęściej są to drzewa, wysokie budynki obok, dachy, loggie, balkony i inne przeszkody, które zasłonią antenę lub osłabią sygnał z anteny (nadajnik LTE!). Dotyczyć to może nawet najlepiej ustawionej anteny w kierunku odpowiedniego satelity - zwykle na południe, bo ponad 90 proc. anten w Polsce jest ustawionych na Hot Birda (13°E).
Zwracamy tu uwagę na zakłócenia z nadajników LTE ustawionych akurat na południe od anteny, czyli na kierunek anteny satelitarnej - mimo że takie nadajniki są niżej, to przy braku filtra LTE lub konwertera z takim filtrem odbiór może być całkowicie zablokowany. Znaczenie ma też pora roku instalacji, gdyż latem antena zamontowana zimą, ze względu na liście na drzewie, może nie odbierać sygnału. Należy nawet brać pod uwagę sytuację, że kiedyś drzewo urośnie i w końcu zasłoni sygnał z satelity. Nie wolno też montować anten na drzewach czy słupach oświetleniowych lub elektrycznych.
Zdarzały się też przypadki, że ktoś wywiesił pranie na zewnątrz balkonu, a południe było wzdłuż bloku i na wietrze to pranie powiewając zasłaniało sygnał z satelity. Za krótki był wysięgnik balkonowy!
Trzeba brać pod uwagę warunki zimowe z dużymi opadami śniegu, bo jeśli antena zostanie zainstalowana na szczycie dachu lub w innym niedostępnym miejscu, a śnieg przymarznie na niej lub zasłoni konwerter, to jest poważny problem: albo czekanie na wiosnę, albo św. Mikołaja, albo Red Bull, żeby tam się dostać z miotłą i odgarnąć śnieg. Na rynku dostępne są specjalne osłony na konwerter, aby nie osiadał na nim śnieg.
Zasada jest jedna: im antena niżej, tym łatwiej odgarnąć śnieg i odbiór jest zawsze - łatwiej też skorygować ustawienie czaszy po większym wietrze. No i piorun nie będzie miał tak łatwo, by spalić konwerter, tuner i telewizor. Dlatego niekoniecznie polecam instalację na dachu czy kominie - lepiej wybrać balkon lub ścianę blisko od okna czy balkonu. Nie ustawia się też anteny tuż pod rynną czy tak aby woda, śnieg i lód spadał centralnie na uchwyt podtrzymujący konwerter, bo ten uchwyt może zostać łatwo urwany przez ciężki śnieg.
Do sprawdzenia, czy mamy właściwy kierunek ustawienia anteny na wybranego satelity, jest specjalna aplikacja DishPointer. Ułatwia ona sprawdzenie na mapie w komputerze czy smartfonie, czy coś nam nie przeszkodzi w odbiorze. Warto z niej skorzystać przed montażem stojaka pod antenę, bo potem jest robota dwa razy!