Prosimy o wyłączenie blokowania reklam i odświeżenie strony.
Przed meczem z gospodarzami Polacy zajmowali drugie miejsce w grupie A.
Wygrali z Rosją (3:2) i okazali się słabsi od Portugalii (1:3). Byli faworytami tego starcia. Łotysze przegrali bowiem oba spotkania – 1:5 z Rosją i 0:6 z Portugalią – i pozostawali już raczej bez szans na awans do półfinału. By przejść dalej, musieli wygrać z Polską... dziewięcioma bramkami.
Podopieczni Łukasza Żebrowskiego nie grali jednak na remis.
Od początku spotkania narzucili swój styl i dominowali. Chcieli wygrać. Pierwszą groźną okazję mieli już w 2. minucie po strzale Bartosza Borowika.
Łotysze grali bezpośrednio.
Omijali środkową strefę i starali się zaskoczyć Polaków długimi podaniami. Obrona spisywała się jednak bez zarzutów. Po przejęciu piłki nasi reprezentanci spokojnie budowali akcje i konstruowali ataki od tyłu. Przez pierwsze dziesięć minut głównie badali rywala. Nie kreując wielu sytuacji, szczęścia szukali z dalszej odległości. Najlepszą szansę, sam na sam z bramkarzem, zmarnował Tomasz Palonek.
Na prowadzenie wyszli w 14. minucie. Do piłki dopadł kapitan, Mateusz Matlęga i – mimo wślizgu Łotysza – zdołał dograć ją do Palonki. Ten, tym razem, nie miał prawa się pomylić i wepchnął ją z bliska do bramki.
W 17. minucie meczu zagotowało się za to pod polskim polem karnym. Po błędzie Matlęgi do piłki doszedł jeden z Łotyszy i uderzył na bramkę. Kapitan naprawił jednak swój błąd i zablokował strzał tuż przed linią bramkową. Gospodarze, chcąc honorowo pożegnać się z turniejem, wprowadzili "lotnego" bramkarza. Polakom nie udało się tego wykorzystać.
Lepiej zaczęli drugą połowę, szybko strzelając gola. Piotr Matras świetnie rozegrał rzut rożny. Borowikowi zostało tylko dostawić nogę i podwyższyć na 2:0. Po drugiej bramce oddali jednak inicjatywę gospodarzom, którzy – jak w końcówce pierwszej części – grali bez bramkarza. Polacy skupiali się głównie na obronie, czyhając na kontrataki.
Zapłacili za to stratą gola. Toms Kristians Grislis wykorzystał błąd Konrada Jekiełka i strzelił na 1:2. Kolejne minuty wyglądały podobnie. Polacy grali na czas i liczyli na odbiór piłki. Udało się to w dwunastej minucie drugiej połowy. Matras wykorzystał brak bramkarza i ustalił wynik meczu na 3:1.
Dzięki wygranej Polacy zapewnili sobie 2. miejsce w grupie i zagrają w półfinale Mistrzostw Europy do lat 19.
Transmisja meczu Polska - Hiszpania w czwartek 12 września o godz. 20:00 w TVP Sport.
Materiał chroniony prawem
autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy.