reklama
reklama
SAT Kurier logowanie X
  • Zaloguj
ODBLOKUJ-REKLAMY.jpg

Test dekodera player+ BOX

dodano: 2018-09-11 11:26 | aktualizacja: 2018-09-12 22:01
autor: Konrad Dąbek | źródło: SAT Kurier 7-8/2018

player+ BOX 11 czerwca br. oficjalnie do sieci sprzedaży trafił dekoder player+ BOX. Jest to pierwsze urządzenie dedykowane dla usługi player+, będącej wspólną ofertą TVN oraz platformy nc+ w sieci. Usługa player+ w założeniu zawiera najlepsze kanały na żywo z treściami premium od Canal+, TVN i innych dostawców – telewizja i biblioteka z tysiącami pozycji wideo na żądanie przez Internet. Istotną zaletą jest brak zobowiązań – aby korzystać z tej oferty, nie trzeba podpisywać długoterminowych umów.

Player+ BOX


Prosimy o wyłączenie blokowania reklam i odświeżenie strony.

REDAKCYJNE WRAŻENIA

Oferta bez wątpienia ma swoje plusy. W ocenie redakcji jest to usługa, którą ustawilibyśmy jako naturalnego następcę Smart HD+ (analogia przez fakt, że nie mamy tu sztywnych umów), gdzie przy okazji można pożegnać się z anteną satelitarną, a do tego – co najważniejsze – wejść w świat wideo na żądanie. Zmienić sposób postrzegania i korzystania z TV. Sprawić, że to nie my mamy się dostosowywać do ramówki kanałów, ale kanały do naszego trybu życia i wolnego czasu.

Istotnym plusem jest możliwość wykupienia dostępu do kanałów premium, z oferty mamy i stacje z rodziny Canal+, w tym komplet stacji sportowych i kanały HBO i Eleven Sports 1-4. Tego brakowało we wszelkich dotychczas dostępnych ofertach prepaid.

Mamy zatem wolność, szerszy wybór kanałów, większe możliwości eksploracji oferty i dostęp do wachlarza wideo na żądanie, które możemy oglądać wtedy, gdy mamy czas – to zalety usługi.
 

Ale są też problemy. Przygotowywanie redakcyjnego tekstu miało miejsce nieco ponad miesiąc po starcie sprzedaży. Przez ten czas dekoder otrzymał kilka aktualizacji oprogramowania, ale nadal cierpi on na pewne przypadłości, które podkopują przyjemność korzystania z całej usługi.

Rozumiemy, że urządzenie jest oferowane relatywnie tanio (199 zł, a w tej cenie mamy promocyjnie dostęp do 3 miesięcy oferty MAX, czego cennikowy koszt praktycznie przewyższa wartość zestawu, dekoder jest więc praktycznie poniekąd za darmo), a i dopiero co zostało wprowadzone na rynek, ale zarówno szybkość jego działania, jak i stabilność niestety nie są zadowalające.

Dekoder pracuje wyraźnie ociężale, reaguje z opóźnieniem na polecenia wydawane pilotem zdalnego sterowania. Do tego czasami zachowuje się nieprzewidywalnie, tylko samego 16 lipca poruszając się po różnych funkcjach urządzenie dwukrotnie się zawiesiło. Raz podczas przeglądania Programu TV (po przełączeniu pomiędzy kilkoma dniami w którymś momencie przestało odpowiadać), raz podczas korzystania z timeshiftu (przestały się uruchamiać kanały, nawet DVB-T).

Zdarzały się też inne losowe przypadki, np. któryś z kanałów nie ładował się albo nagle w trakcie oglądania stacji z IPTV pojawił się komunikat o błędzie i potrzebna była zmiana stacji góra/dół, aby wznowić dostęp.

Jak udało się dowiedzieć redakcji, operator przez kolejne 3 miesiące od wprowadzenia usługi będzie ciężko pracować nad usunięciem wszelkich bolączek, które zostaną zgłoszone przez abonentów – urządzenie jest zupełnie nowym i wymaga pewnego finalnego szlifu. Podstawowe możliwości działają prawidłowo, a tylko w specyficznych przypadkach użytkowych można spodziewać się kłopotów. Choć nasuwa się pytanie, czy wobec tego nie lepiej było jeszcze delikatnie przesunąć premierę i najpierw zająć się kwestiami software, to jednocześnie jako że za projektem stoją poważne podmioty – wierzymy, że można im dać kredyt zaufania i nie powinniśmy tego żałować.

W dekoderze jest też pole na rozbudowę dostępnych funkcjonalności, np. wspomniany już brak programatora czasowego choćby do przypominania zdarzeń, ale też brak jakichkolwiek narzędzi edycyjnych dla listy kanałów, a nawet choćby ulubionych, brak wsparcia teletekstu na kanałach naziemnych, brak HbbTV (podobno to się może zmienić). Nie działa jak na razie port USB, nie można odtwarzać multimediów, nie można też nawet wykorzystać go jako np. bufor timeshiftu dla kanałów z naziemnej TV cyfrowej.

Nie ma też oczywiście mowy o żadnym nagrywaniu – o ile w przypadku kanałów płatnych możemy zrozumieć jakieś obawy operatora, to chociaż dla stacji naziemnych byłyby miło, gdyby taka możliwość się pojawiła. Póki co po podłączeniu pamięci przynajmniej w naszym redakcyjnym przypadku player+ BOX widać, że zasila USB, ale nie dzieje się nic.

W ocenie redakcji najpilniejszą kwestią jest poprawa responsywności dekodera. Przypuszczamy, że stabilność poprawi się sama, bo jakiekolwiek problemy mogą wynikać z występujących przeciążeń i bardziej są skutkiem jakiegoś zwolnienia, które miało miejsce wcześniej i się nawarstwiło.
Czytelnikom możemy zdradzić, że według specyfikacji zastosowano ciekawą jednostkę centralną – procesor STiH310 od STMicroelectronics – wydajniejszą z dwóch jednostek ST z rodziny Cannes, gotową do dekodowania wideo HEVC.

PODSUMOWANIE

Usłudze Player+ z dekoderem dajemy na tę chwilę duży plus. Mamy wrażenie, że operator słusznie wyczuł lukę na rynku i ma dobrą koncepcję na zapełnienie jej, dostarczając dekoder zapewniający zgrabną synergię TV linearnej i usługi wideo na żądanie. Sam dekoder player+ BOX także założenia ma w ocenie redakcji trafione, ale nie możemy pominąć, że mając doświadczenie z szerokim wachlarzem sprzętu na przestrzeni lat, w tym praktycznie wszystkimi modelami dekoderów platform cyfrowych – z ręką na sercu musimy wskazać potrzebę udoskonaleń programowych w dekoderze. Aby całość usługi stała się równie przyjemna w codziennym użytkowaniu, co w opracowanej ofercie. Niezależnie od tego, póki trwa promocja na dostęp do pakietu MAX na 90 dni od momentu aktywacji dekodera, to oferta jest niezwykle atrakcyjna. Gdyż cena urządzenia to 199 zł, a 30 dni dostępu do pakietu MAX to cennikowo 80 zł. 3x80=240 zł, a tu za 199 zł dostajemy to samo i za dekoder nie płacimy nic. Czy to się opłaca? Bardzo. Tak bardzo, że na te bolączki wieku dziecięcego dekodera można chyba przymknąć oko.

Trzeba też podkreślić, że dostarczanie kanałów poprzez Internet w formie IPTV daje operatorowi możliwości, których nie ma na satelicie. Ofertę można rozbudowywać praktycznie w nieskończoność, nie ma ograniczenia, które jest na satelicie, że nie ma wolnych transponderów lub ich koszt jest tak samo kosmiczny jak umiejscowienie satelitów. Wręcz za punkt honoru operator powinien sobie teraz postawić, aby dynamicznie zbierać z rynku kanały, także te, które np. nie były w stanie wejść na satelitę z uwagi na koszt. Stworzenie bogatej oferty może być istotnym aspektem, który przekona niezdecydowanych – na chwilę obecną kanałów jest wyraźnie mniej niż na satelicie.

Oceniamy, że jest dobrze, jest potencjał i projektowi możemy kibicować. Będziemy się uważnie przyglądać, jak sytuacja będzie się rozwijać w ciągu kolejnych miesięcy.

PLUSY
  • dobrze pomyślana oferta bez zobowiązań
  • w ramach oferty  jest dostęp do kanałów premium, na prostych i przejrzystych zasadach: Canal+, HBO, Eleven Sports
  • oferta ma perspektywy rozwoju, brak ograniczenia w postaci limitowanego pasma na satelicie pozwala dodawać kanały praktycznie bez ograniczeń, ale potrzeba aktywnie działać i podpisywać umowy z nadawcami, nie spoczywać na laurach
  • dzięki wbudowanej głowicy DVB-T podstawowe kanały są dostępne bez potrzeby korzystania z Internetu, nie wykorzystują transferu
  • funkcjonalność timeshift na wszystkich kanałach IPTV bez dysku, realizowana przez sieć
  • „Backward EPG” do 7 dni wstecz dla kanałów IPTV, można w dowolnej chwili oglądać ulubiony program nawet jeśli przegapiło się jego premierę
  • rozbudowana biblioteka VOD (głównie seriale i rozrywka, ale też filmy, także pozycje osobno zamawiane na żądanie)
  • dekoder nowoczesny, świetnie zaprojektowany
  • cena wejścia w ofertę jest atrakcyjna, przynajmniej póki trwa promocja z dostępem do pakietu MAX na 90 dni, dekoder jest w zasadzie za darmo i jeszcze oszczędzamy ok. 40 zł

MINUSY
  • dekoder wymaga poprawek oprogramowania w zakresie szybkości działania i stabilności
  • w przypadku braku dostępu do sygnału z anteny naziemnej – brak podstawowych kanałów (coś za coś)
  • timeshift i „Backward EPG” niedostępne dla stacji z DVB-T
  • skromne możliwości konfiguracyjne, niektórych funkcji brakuje (zmiana rozdzielczości HDMI, timer, port USB nie wydaje się mieć jakichkolwiek użytecznych zastosowań)
  • w zestawie brak przewodu audio pozwalającego na przejście z „jack” na cinch, który uwzględniałby uniwersalność wyjścia (analogowe i cyfrowe)


Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy.




Więcej z kategorii Testy


reklama
reklama
reklama
HOLLEX.PL - Twój sklep internetowy

Odbiornik PULSe 4K Mini

PULSe 4K Mini - najnowszy odbiornik Ultra HD od słowackiej...

449 zł Więcej...

SAT Kurier - 7-8/2022 wersja elektroniczna

Elektroniczna wersja SAT Kuriera 7-8/2022

12 zł Więcej...

Konwerter Unicable II Inverto 32 tunery (5520) EVOBOX

Konwerter Unicable II marki Inverto pozwala na jednoprzewodową (szeregową) transmisję...

219 zł Więcej...