Na pewno tajska wyspa Koh Phangan jest dużo dziksza od pobliskich wysp Koh Tao i Koh Samui. Koh Phangan słynie głównie z imprez Full Moon Party w czasie pełni Księżyca. Na wyspie znajdują się piękne i puste plaże, obok są tanie bungalowy do wynajęcia. Co istotne nie ma tylu typowo komercyjnych turystów z Rosji czy Anglii, ilu na Koh Samui i nurków, ilu na Koh Tao. Nie ma tłoku, a ceny są bardzo przystępne. Poza sezonem jest tak pusto, że aż strach!
Prosimy o wyłączenie blokowania reklam i odświeżenie strony.
Plaże Tong Nai Pan
Thong Nai Pan jest specjalną, północną i mniej znaną częścią wyspy - to tam wylądowaliśmy i założyliśmy w małym, niepozornym hoteliku bazę do zwiedzania wyspy. Jest tam plaża Thong Nai Pan Yai, czyli po tajsku duża, bo jest jeszcze tzw. mała - Noi. Thong Nai Pan Yai to według mnie druga po Bottle Beach najlepsza plaża na Koh Phangan. Przy plaży Thong Nai Pan Yai jest ciszej i tam można poczuć się nieco bardziej zrelaksowanym niż Thon Nai Pan Noi. Wolimy Thong Nae Pan Yai ze względu na przyrodę wokół. Blisko jest też świątynia buddyjska przy kanale. Zresztą kilka świątyń buddyjskich jest na Koh Phangan - złoto kipi, ale turystów to tam wielu nie ma. Warto zobaczyć chińską świątynię Kuan Yin albo Wat Phu Khao Noi.
Słonie na Koh Phangan
Słonie to zwierzęta, które zwykle pracują przewożąc na grzbiecie, ciągnąc za sobą lub tocząc przed sobą ciężary. Starsze słonie, które są już za słabe na taką pracę, przechodzą na emeryturę i zarabiają w turystyce. Na wyspie spotkaliśmy przy drodze z północy do portu Thong Sala możliwość przejechania się słoniami po dżungli. Oglądnęliśmy te tresowane słonie, potargaliśmy po uchu i tyle. Uznaliśmy, że nie warto ich dręczyć, jeżdżąc dla zabawy na ich grzebiecie na specjalnej ławeczce i dawać zarabiać Tajom.