dodano: 2017-04-14 22:19 | aktualizacja:
2017-04-15 11:12
autor: Daniel Gadomski |
źródło: satkurier.pl
Prosimy o wyłączenie blokowania reklam i odświeżenie strony.
„Teraz 22 procent taniej do końca roku", „Wypróbuj nc+ nic nie ryzykujesz. Masz prawo do zwrotu bez opłat w ciągu 14 dni", „Zainteresowała Cię nasza oferta? Zostaw swój numer - oddzwonimy w 15 minut" - takie slogany można znaleźć w reklamach telewizyjnych i na stronie internetowej drugiej co do liczby abonentów w Polsce platformy cyfrowej.
Pod koniec 2016 roku nc+ nie miała jednak więcej niż klientów niż pod koniec 2015 roku (w obu przypadkach 2,119 mln). Choć udało jej się zahamować spadek z lat poprzednich, to znaczącej poprawy nie ma i raczej nie będzie bez agresywnych promocji, kilkunastu nowych kanałów w HD albo ... bardzo mocnego otwarcia na internet.
To zagwarantowałby mariaż z Orange, bo dzisiaj użytkownicy telefonii komórkowej chyba częściej sugerują się liczbą gigabajtów do wykorzystania aniżeli darmowymi minutami czy SMS-ami. W większości ofert są one nielimitowane, a limitowane są pobrane dane. Sojusz z Orange pozwoliłby platformie cyfrowej nc+ dotrzeć do zupełnie nowej grupy odbiorców. Pokolenia osób urodzonych w latach 90., które całe dnie spędzają patrząc w ekran smartfona, wieczory w laptopa, a w telewizor nie patrzą wcale, bo go po prostu nie mają. Za kilka - kilkanaście lat płatna telewizja może się sprowadzać do aplikacji dostępnych na wszystkich tych nośnikach i to bez specjalnego odróżniania co na czym się ogląda.
Spekulacje o tym, że Orange chce przejąć nc+ i w ogóle cały Canal+ pojawiają się już od grudnia zeszłego roku. W ITI Neovision mogą się nawet denerwować, że po co te spekulacje, skoro i tak na razie nic z tego nie będzie, albo inaczej niewiele zależy od kierownictwa polskiej platformy.
– Gdyby Canal Plus został jutro wystawiony na sprzedaż, to Orange bez wątpienia uważnie by mu się przyjrzał – powiedział dziennikarzom Stephane Richard, prezes Orange (cytowany przez Reutersa i portal Telko.in).
Na razie jednak oficjalnie centrala
Canal+ nie dała zielonego światła, ani do sprzedania całej grupy na wszystkich rynkach, ani na wybranych rynkach, ani tylko w Polsce. Do sprzedaży przynajmniej części grupy może ją zmusić brak kasy na rodzimym rynku francuskim oraz coraz droższa walka o licencje filmowe czy sportowe w celu utrzymania pozycji na polskim rynku. To może być trudne, zwłaszcza jeśli chodzi o coraz bardziej interesujące kąski, typu Ekstraklasa czy Liga Mistrzów. Platforma nc+ niestety nie dba o te kąski, bo słabo je promuje na zewnątrz, jakby zdając się los, a ten może jej nie oszczędzić. Eleven mocno się rozpycha na rynku i kwestią czasu jest kolejny kanał w HD, a może nawet Eleven w UHD (LaLiga, F1 i inne transmisje sportowe 4K są w zasięgu tego kanału). Eurosport stracił Bundesligę, a nc+ może stracić LM lub Ekstraklasę.
Możliwy jest też scenariusz, że
Orange kupi część udziałów. Obie francuskie firmy już i tak ściśle współpracują, bo Orange oferuje pakiety
nc+. W zeszłym roku operator telekomunikacyjny chwalił się ponad 16 mln kart SIM. O tylu klientach może pomarzyć
nc+. W marcu br. platforma chwaliła się, że z jej usługi mobilnego dostępu do telewizji
nc+ GO korzysta 366 tys. klientów. Ścisła współpraca z
Orange mogłaby zwielokrotnić tę liczbę. W przeszłości
Canal+ już sprzedawał swoje platformy. Ponad dekadę temu skandynawski
Canal Digital trafił do norweskiej spółki telekomunikacyjnej
Telenor. W tym samym czasie z włoskiego rynku zniknęła platforma
Tele+, którą zastąpiła
Sky Italia, związana z
News Corporation.
Materiał chroniony prawem
autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy.