Podróże z anteną - Western Australia

dodano: 2016-10-23 15:10 | aktualizacja: 2017-04-19 17:46
autor: Janusz Sulisz | źródło: SAT Kurier 3-4/2016

Kilka lat temu na łamach SAT Kuriera pisaliśmy już o Australii w ramach cyklu „Podróże z anteną”. Teraz wracamy do Australii, bo tak naprawdę jest to ogromny i mało znany kraj – najmniejszy kontynent, ale jaki! Tym razem przenosimy się do Western Australii, czyli do zachodniego stanu, którego stolicą jest Perth. To czwarta metropolia Australii (liczba mieszkańców Perth to ponad 2 mln, podczas gdy łączna liczba mieszkańców Australii Zachodniej to... 2,6 mln). Do Polski jest ponad 13 tys. km i leci się tam z międzylądowaniem ponad 16 i pół godziny.

Prosimy o wyłączenie blokowania reklam i odświeżenie strony.

Dalej jest Hamelin Bay, czyli zatoka ze szczątkami molo, gdzie przypływały kiedyś statki po drzewo karri. Są tam manty, które podpływają do brzegu plaży i można je najnormalniej w świecie... pogłaskać. To podobno jedyne takie miejsce na świecie, gdzie można pogłaskać mantę w wodzie po kolana. Niestety, gdy tam byliśmy był lekki sztorm i trudno było utrzymać się na nogach w morzu, ale manty były i dawały się głaskać kilku śmiałkom

Molo w Busselton w kolejką 1,8 km w stronę oceanu

Niesamowite wrażenie budzi kolejka na molo w Busselton, która jeździ po torach ponad 1,8 km w ocean. Miejsce z klimatem, są stacyjki, wędkarze, spacerowicze - urocze miejsce - często fotografowane. Odrestaurowane, stare molo służące kiedyś dla przypływających statków i kutrów, dziś jest wielką atrakcją turystyczną. Dalej warto pojechać też do Albany i Esperance, gdzie są najpiękniejsze i całkowicie puste plaże.

Quokka na wyspie Rottnest Island - chciała nam wsiąść na rower!

Będąc w Perth, na pewno warto popłynąć katamaranem około 18 km na 1-2 dniową wycieczkę na wyspę Rottnest, gdzie można pożyczyć rower, by objechać ją wokół, przyglądając się niesamowitym, różowym, słonym jeziorom, zatoczkom i skałkom w oceanie. Pachnie siarkowodorem. To tu są nietypowe, gdzie indziej niespotykane zwierzęta, tzw. kuoka (quokka), przypominające wyglądem połączenie kangura ze szczurem. Miłe, małe zwierzątka można spotkać czasami przy drodze. Ale przede wszystkim na tej wyspie można ponurkować wśród rafy koralowej. Nie ma tam rekinów!

Co do rekinów, to należy wspomnieć, że nie ma aż takiego strachu przed rekinami, podobnie jak przed wężami, jeśli przestrzega się pewnych zasad. Nie pchaj się tam, gdzie wiadomo, że może być problem. Nie wolno chodzić po buszu bez odpowiedniego obuwia i nie pływa się w miejscach, gdzie rekiny mogą się pojawić.

Australia jest jedynym kontynentem, gdzie węży jadowitych jest więcej niż niejadowitych. Po ugryzieniu takiego węża zwykle ma się kilka minut życia i nie zdąży nawet przylecieć ratunkowy śmigłowiec. Żadna jaszczurka nie jest groźna.