Prosimy o wyłączenie blokowania reklam i odświeżenie strony.
Zacznijmy od wizerunku. W wolnej chwili w pracy przejrzałem sobie popularność największych graczy z rynku płatnej telewizji na portalu społecznościowym
Facebook. Za chwilę pojawią się tacy, którzy skrytykują sposób wyciągania wniosków, ale w dzisiejszych czasach każda poważna marka musi być szeroko aktywna w tym miejscu. Przekonali się o tym były prezydent
Bronisław Komorowski i
Platforma Obywatelska, którzy przespali rewolucję internetową.
Cyfrowy Polsat ma 637 330 polubień,
nc+ 228 506,
UPC Polska 96 704,
Multimedia Polska 87 828, natomiast
Vectra 59 373. Czasami mam wrażenie, że tym operatorom przydaliby się dobrzy specjaliści od social media. Bywa, że wpisy są banalnie promocyjne. -
Chcesz płacić mniej za telefon? Przejdź do Plus i płać tylko 50%! - zachęcał ostatnio
Cyfrowy Polsat. Bywają też wpisy śmieszne, które dla autorów nie kończą się najlepiej. -
Nie bój kozy! Na planie nowej reklamy nc+ Rafał Cieszyński i Krzysztof Stelmaszyk sprawdzali czy koza rzeczywiście jest taka wszystkożerna jak ją malują. Scenografia i kostiumy aktorów nie przeszły próby kozy… Emisja reklamy już niebawem! - czytamy w jednym z dwóch wpisów poświęconych reklamówce. Nie wszystkim jednak przaśny styl przypadł do gustu. -
Za taką wszystkożrącą kozę uważacie chyba swoich abonentów - napisał jeden z użytkowników portalu. Plusem jest to, że operator odpowiada na komentarze. Także te krytyczne. Szkoda, że ten i inni operatorzy w mniejszym zakresie prezentują w social media swoje kulisy techniczne albo konsultują potencjalne nowości w ofercie.
Równie istotne, co wizerunek w sieci, którą niekoniecznie muszą podbijać tradycyjni operatorzy (jako przykład może posłużyć ostatnie uruchomienie usługi
Play NOW) są odpowiednie
promocje dla młodych. Kilka lat temu
Cyfrowy Polsat chwalił się w komunikatach prasowych specjalnymi ofertami internetowymi do studentów. Zbliża się wrzesień, niedługo październik, natomiast aktywność na tym polu przejawiają głównie operatorzy kablowi. W ostatnim czasie robiły to chociażby
Multimedia Polska i
Vectra. U tego drugiego operatora można na przykład nabyć ofertę internetu 30 Mb/s +
HBO GO za 59,90 zł. Oferta jest promowana głównie przez portale społecznościowe. Już kiedyś pisałem, że brakuje ofert platform cyfrowych dla studentów i świeżo upieczonych absolwentów. Ludzi, którzy nie przywykli do tradycyjnej telewizji satelitarnej warto jakoś do niej zachęcić. Być może wraz z zakupem pierwszego normalnego telewizora. Na razie
nc+ skupia się głównie na sprzedaży tradycyjnej oferty online lub konkursami, w których można wygrać
iPada Mini 4. Wciąż nie ma szczegółów odnośnie tylko internetowej oferty, która dla potencjalnych młodych klientów może być najbardziej interesująca. Powinna być też oferowana w oparciu o Smart TV, jak czyni wiele zagranicznych pakietów.
W kwestii cen należałoby się zastanowić nad powrotem do korzeni. Korzeni platformy
n, która pozwalała na większą elastyczność w doborze pakietów. Założenia, które były prezentowane po jej starcie, były w istocie słuszne. -
Chcemy elektryfikacji polskich miast i wsi, czyli zagwarantowania gospodarstwom domowym większej liczby kanałów telewizyjnych niż w analogowej telewizji naziemnej - mówili ówcześni szefowie platformy. Cyfrowej telewizji naziemnej wówczas nie było, ale oferta programowa
n bez
Polsatu i kanałów
HBO po prostu nie mogła trafić we wszystkie gusta. Elektryfikacji na pewno nie przyspieszały bardzo niszowe kanały typu
Owsiak TV. Można przyjąć, że w tej przysłowiowej elektryfikacji
Cyfrowy Polsat okazał się o wiele bardziej skuteczny. Dzisiaj
nc+ może się bać bardzo dużej elastyczności, czyli na przykład możliwości wykupienia samego pakietu dokumentalnego albo sportowego. Wielkim atutem tej platformy jest względnie wysokie ARPU, czyli przychody od jednego abonenta. Przyzwolenie na majstrowanie i tworzenie sobie bardzo wąskich pakietów to ryzyko jego obniżenia. Ryzyko, które jednak może się opłacać, aby nie tracić już kolejnych klientów.
Materiał chroniony prawem
autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy.