dodano: 2014-09-26 20:50 | aktualizacja:
2014-09-28 09:09
autor: Janusz Sulisz |
źródło: inf. wł.
Prosimy o wyłączenie blokowania reklam i odświeżenie strony.
Krytyka Polsatu za kodowanie
Na Polsat spadła wielka krytyka ze strony narodu, mimo że Cyfrowy Polsat ma aż 3,5 mln abonentów i "troszkę" w rodzimych kablówkach i zawsze gdzieś te mecze Polaków zawsze można było podglądnąć. Do tego dobrze, że wygrali Polacy, bo na Solorzu i Polsacie już całkiem powieszono by psy. Polacy przyzwyczaili się, że wszystko im się należy i to za darmo - nieważne kto zapłaci, najbogatszy biznesmen czy państwo. Ot, taka pozostałość socjalizmu. Tyle że Cyfrowy Polsat to spółka akcyjna notowana na giełdzie i musi zarabiać pieniądze, a nie myśleć o rozdawnictwie pieniędzy, bo tego chcą kibice.
Gdy okazało się, że Polsat zakoduje MŚ siatkarzy, ilość wyzwisk na Polsat i jego właściciela w sieci była tak duża, że niektóre serwisy i portale piszące o tym miały sporo zajęć przy kasowaniu komentarzy. Nie pomogły specjalnie dwie odkodowane transmisje na początek z Serbią i na koniec MŚ w finale z Brazylią. Kibice nie chcieli darować, że Polsat nie zostawił wszystkich transmisji Polaków w niekodowanym Polsacie, bo reszta meczów mogła być w Polsacie Sport i Polsacie Sport Extra. No i Polsat sobie zrobił niezbyt dobrze na przyszłość, bo jeśli rząd i Sejm podejmą niekorzystne decyzje, to następnym razem "narodowy sport" Polski - a nie jest to piłka nożna - będzie podczas ME czy MŚ niekodowany.
Tylko czy wtedy Polsat kupi prawa do takich imprez?
TVP dopiero wraca do siatkówki i nie ma jeszcze doświadczenia w pokazywaniu tej dyscypliny, podczas gdy Polsat doszedł do światowej perfekcji i nikt temu nie zaprzeczy. Zresztą popatrzcie na to, jak włoska telewizja nieudolnie pokazuje kobiece MŚ z Italii, rozgrywane tuż po męskich mistrzostwach. Obsługa wozu śpi, wszystko spowolnione, kibice sztuczni, nie ma takiej atmosfery i to od A do Z. Marnie się to ogląda - nie ma tego klimatu jak w Polsce! Do tego nie grają Polki, więc oglądalność żadna i to chyba w całej Europie.
Polsat szybszy od challenge'u
To prawda, a chyba wszyscy widzieli to kilka razy, gdy oficjalny challenge MŚ (system wideoweryfikacji) był dużo późniejszy od Polsatu, który w kilku sytuacjach "wiedział" wcześniej, kto wygrywa. Komentatorzy podczas najważniejszego meczu eliminacyjnego z Brazylią (tego 3:2 dla Polski, a nie finału) z wozu Polsatu dostali informację, że to Polacy wygrali, a challenge za kilka minut to tylko potwierdził. I chwała Polsatowi za to! Podczas następnych meczów z Rosją, Niemcami i finałowym z Brazylią, nasi dzielni komentatorzy - Drzyzga i Swędrowski już nie byli tak szybcy, choć z wypowiedzi wynikało, że i tak wcześniej chyba wiedzieli, co mają mówić, bo challenge nadal się spóźniał, co wcale nie było dziwne. Dostawali po cichu informacje od obsługi wozu, co ułatwiało im komentowanie. Także wtedy, gdy nie było challenge'u.
Fakt, że Telewizja Polsat (Sport) doszła do pewnej perfekcji w pokazywaniu siatkówki i ani włoska telewizja (z MŚ kobiet), ani rosyjska (może by chcieli, ale jeszcze długo nie...), a tym bardziej turecka telewizja (ME siatkarzy to była porażka Turków) im nie dorówna.
Zostawcie nam Polsat Volleyball
Nawet nie zdążyliśmy wszyscy się przyzwyczaić do Polsatu Volleyball, a już go nie ma, bo zaraz po finałach wyłączyli, a powtórki meczów MŚ pokazują na Polsacie Sport. I szkoda, bo Polsat Volleyball można było choć jeden zostawić, choćby dla powtórek meczów Polaków. To tam można było nadawać transmisje MŚ siatkarek z Włoch, ale teraz to już za późno.
Może jeszcze kiedyś powróci temat Polsatu Volleyball - im szybciej tym lepiej, bo siatkówka to polski sport narodowy.
Materiał chroniony prawem
autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy.